Wpisy archiwalne w kategorii
cykloza - wycieczki z Łasicem
Dystans całkowity: | 3219.94 km (w terenie 1656.00 km; 51.43%) |
Czas w ruchu: | 159:45 |
Średnia prędkość: | 20.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.75 km/h |
Suma podjazdów: | 14557 m |
Suma kalorii: | 97647 kcal |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 128.80 km i 6h 23m |
Więcej statystyk |
Sobolew, Wilga i Stara Huta
- DST 128.60km
- Teren 60.00km
- Czas 06:00
- VAVG 21.43km/h
- VMAX 38.68km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 3409kcal
- Podjazdy 595m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Ehh, cóż to był za piaszczysty dzień :-)
Nie żałuję, nogi cierpiały, mocno cierpiały, ale ból był warty :-) Nie żałuję!!!
Ripley nie dawał się we znaki, dziś dnia następnego nic się nie powiększył ani nie pomniejszył, ALE..... kondycja mocno podupadła. Niby to nie był długi czas, ale jednak :( Trzeba znów wracać do formy!
W skrócie - sił miałam na 60 km (ale dowiedziałam się o tym dużo później), na 70tym km zaczęłam mocno słabnąć i łasic też to widział i podpowiadał mi skróty zamiast zabawy w MTB, po 80tym km wiedziałam że jadę tylko do Otwocka - byleby do SKM i już mi podpowiadał asfaltowe skróty.
W SKM zjedliśmy z Łukaszem burgery, pół godzinny odpoczynek tez dał sporo i już ze Środmieścia pognałam do Rafała, a później do domu :)
Jeszcze uśmiechnięta, to dopiero pierwsze kilometry :) © annaw
Jeszcze uśmiechnięta, to dopiero pierwsze kilometry :) © annaw
Jeszcze uśmiechnięta, to dopiero pierwsze kilometry :) © annaw
Widoczki © annaw
W tle elektrownia Kozienice © annaw
Jak pięknie!! To Wisła? Niemożliwe! © annaw
Jak pięknie!! To Wisła? niemożliwe! © annaw
Niektóre rowery słuchają się i stoją same, niektore potzrebowały podpórek :P © annaw
Muszelka © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
Środek rzeki :) © annaw
Sweeeeeeeeeeeeet © annaw
O, już wiem skąd mam tyle piachu we włosach :) © annaw
Próba © annaw
Utzrymać się w pionie na tym piasku bylo trudno, wjechać do Wisły też © annaw
Ale walczyłam i wywalczyłam :) © annaw
Świetny ten piach! © annaw
Groszek też się opalał :) © annaw
Idzie jesień:( © annaw
I znów czas w drogę © annaw
Dobrze, ze byczek za nami nie pobiegł, dużo czerwonego było :D © annaw
Wrzosy! Grzyby! © annaw
Skurcza © annaw
Http://pl.wikipedia.org/wiki/Skurcza © annaw
Http://pl.wikipedia.org/wiki/Skurcza © annaw
Http://pl.wikipedia.org/wiki/Skurcza © annaw
To co zostało z mostu © annaw
Droga do "mostu" © annaw
Pasażer na gapę! © annaw
Skansen © annaw
Wszyscy chłopcy i dziewczynki znaleźli coś dla siebie :) © annaw
Wszyscy chłopcy i dziewczynki znaleźli coś dla siebie :) © annaw
Groszek nie dał rady pociągnąć :P © annaw
Wszyscy chłopcy i dziewczynki znaleźli coś dla siebie :) © annaw
I znów w drogę... ile można na tym rowerze? © annaw
Trochę mnie wytrzęsło na tych kamieniach, a było ich całkiem sporo © annaw
O, nie jestem ostatnia! © annaw
Znów mostek, przez Wilgę © annaw
Fajna rzeczka! © annaw
Fajna rzeczka! © annaw
DZIEŃ BYŁ JAK ZWYKLE FANTASTYYCZNY!!!
na pociąg:
wycieczka główna:
do Rafała:
do domu:
Ehh, cóż to był za piaszczysty dzień :-)
Nie żałuję, nogi cierpiały, mocno cierpiały, ale ból był warty :-) Nie żałuję!!!
Ripley nie dawał się we znaki, dziś dnia następnego nic się nie powiększył ani nie pomniejszył, ALE..... kondycja mocno podupadła. Niby to nie był długi czas, ale jednak :( Trzeba znów wracać do formy!
W skrócie - sił miałam na 60 km (ale dowiedziałam się o tym dużo później), na 70tym km zaczęłam mocno słabnąć i łasic też to widział i podpowiadał mi skróty zamiast zabawy w MTB, po 80tym km wiedziałam że jadę tylko do Otwocka - byleby do SKM i już mi podpowiadał asfaltowe skróty.
W SKM zjedliśmy z Łukaszem burgery, pół godzinny odpoczynek tez dał sporo i już ze Środmieścia pognałam do Rafała, a później do domu :)
Jeszcze uśmiechnięta, to dopiero pierwsze kilometry :) © annaw
Jeszcze uśmiechnięta, to dopiero pierwsze kilometry :) © annaw
Jeszcze uśmiechnięta, to dopiero pierwsze kilometry :) © annaw
Widoczki © annaw
W tle elektrownia Kozienice © annaw
Jak pięknie!! To Wisła? Niemożliwe! © annaw
Jak pięknie!! To Wisła? niemożliwe! © annaw
Niektóre rowery słuchają się i stoją same, niektore potzrebowały podpórek :P © annaw
Muszelka © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
To kto odważny wejść do Wisły? © annaw
Środek rzeki :) © annaw
Sweeeeeeeeeeeeet © annaw
O, już wiem skąd mam tyle piachu we włosach :) © annaw
Próba © annaw
Utzrymać się w pionie na tym piasku bylo trudno, wjechać do Wisły też © annaw
Ale walczyłam i wywalczyłam :) © annaw
Świetny ten piach! © annaw
Groszek też się opalał :) © annaw
Idzie jesień:( © annaw
I znów czas w drogę © annaw
Dobrze, ze byczek za nami nie pobiegł, dużo czerwonego było :D © annaw
Wrzosy! Grzyby! © annaw
Skurcza © annaw
Http://pl.wikipedia.org/wiki/Skurcza © annaw
Http://pl.wikipedia.org/wiki/Skurcza © annaw
Http://pl.wikipedia.org/wiki/Skurcza © annaw
To co zostało z mostu © annaw
Droga do "mostu" © annaw
Pasażer na gapę! © annaw
Skansen © annaw
Wszyscy chłopcy i dziewczynki znaleźli coś dla siebie :) © annaw
Wszyscy chłopcy i dziewczynki znaleźli coś dla siebie :) © annaw
Groszek nie dał rady pociągnąć :P © annaw
Wszyscy chłopcy i dziewczynki znaleźli coś dla siebie :) © annaw
I znów w drogę... ile można na tym rowerze? © annaw
Trochę mnie wytrzęsło na tych kamieniach, a było ich całkiem sporo © annaw
O, nie jestem ostatnia! © annaw
Znów mostek, przez Wilgę © annaw
Fajna rzeczka! © annaw
Fajna rzeczka! © annaw
DZIEŃ BYŁ JAK ZWYKLE FANTASTYYCZNY!!!
na pociąg:
wycieczka główna:
do Rafała:
do domu:
Trasa XC w Wieliszewie, Łąki Krubieńskie i Kampinos
- DST 122.59km
- Teren 70.00km
- Czas 06:02
- VAVG 20.32km/h
- VMAX 38.69km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 3319kcal
- Podjazdy 391m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Zaczęło się dobrze, bo nie trzeba było wstawać skoro świt, bo zbiórka o 11 :-)
Plan był prosty i przyjemny.
Wałem wzdłuż Wisły po tej złej stronie miasta ;-) © annaw
Wałem wzdłuż Wisły po tej złej stronie miasta ;-) © annaw
Pan Cygaro przyjechał nas odprowadzić kawałek :) © annaw
Wieliszew. zaraz wjeżdżamy na trasę XC © annaw
Czerwony czerwony czerwony...... nie chciałam o nim słyszeć długo, ale jak widać.... on jest wszędzie! © annaw
W połowie trasy spotykamy Adriana z Agni i dziećmi. Trochę pogawędek, zabawy z Olcią i ruszamy - Agni razem z nami :-)
Trochę nas smaży :D © annaw
Sklepy. w ten upał lody i cola rządzą :-) © annaw
Narew! Jak tam było pięknie © annaw
O! Idealne miejsce na naszą miejscówkę! © annaw
Cudny widok © annaw
Jezu, jaka ciepła woda! © annaw
Można tam było stać i stać © annaw
Machiny grzecznie leżą i też odpoczywają ;] © annaw
Regeneracja © annaw
Popas © annaw
W takim upale wchodzi się do rzeki i moczy się wszystko co sie da, rękawiczki, buffy © annaw
Skoro Łukasz się nie chce zmoczyć, to my zmoczymy Łukasza :D © annaw
Narwiańska plaża © annaw
Moczenie głowy wszędzie gdzie i jak tylko się da! © annaw
Cudnie. Nie wiem nad czym tak myśleliśmy i co wymyśliliśmy © annaw
Groszek też by chciał do wody się umyć, ale jeszcze brudaska potrzymam trochę brudnego :-) © annaw
Na wał! © annaw
I znów skwar ;] © annaw
Czas start Łąki Krubieńskie © annaw
Mimo że to łąki, czasem udało się jechać w cieniu © annaw
A czasem na słońcu © annaw
Kwiatki! © annaw
Znów ten czerwony i czerwony © annaw
Ta woda nie zachęca do kąpieli :D © annaw
Łąki Krubieńskie © annaw
Nie dawno tu był maraton mazowia 24h © annaw
Ciągle jechać w stronę słońca :-) © annaw
Ślicznie tam jest! © annaw
Zakaz kąpieli :( © annaw
Gonimy facetów © annaw
Ul. Rzeczna © annaw
Stare zdjęcia na ścianach.... stary pgr © annaw
A tam drogie dzieci widać, jak © annaw
Wkra wpada do Narwii © annaw
W stronę Czosnka! © annaw
Selfie! © annaw
No bo kto inny mógł złapać gumę? © annaw
No kto? © annaw
Chwilę później ruszyliśmy. ja zaczynałam już odpływać.
Wogóle od rana to nie był do końca mój dzień. Tyłek po krwawej bolał. Ręce bardzo mi drętwiały. Nie dłonie, tylko całe ręce.
A od momentu wjazdu do KPNu opadłam wogóle z sił - nie miałam nawet żadnej motywacji żeby jeszcze podjeżdżać pod górki. Zero. Nic. Nie i już (a w Wieliszewie udało mi się prawie wszystko! Odpuszczałam tylko te piaskowe :P)
No w każdym bądź razie bardzo mi się nie chciało i ..... wyrosło mi drzewo na ścieżce :(
Jakby to było dziwne, że w Kampinosie wyrastają nagle drzewa :D
Niestety się nie zmieściłam pomiędzy....
I wylądowałam owinięta Groszkiem na glebie......
Ale.
W czasie tego lotu/upadku złapał mnie skurcz w prawej łydce (jak ja to zrobiłam????).
Rozcięłam prawą nogę na łydce z przodu (jest ponad 24h po upadku, a niby taka malutka ranka, a krew się sączy co jakiś czas :P).
Uderzyłam się nie wiem czym w lewą nogę - wewnętrzną część uda przy pachwinie..... Ale to tak, że rozcięłam spodnie, krew z obtarcia się polała i stłukłam (oby tylko!) mięsień. dziś, 24h po, mam MEGA krwiaka, opuchliznę jakby mnie lali i ledwo chodzę.
Tzn chodzę. Po płaskim. Po schodach nóżka za nóżką, bo mam problem. Tak mnie boli ten mięsień, że sama siłą mięśni nogi nie podniosę.
Skontuzjowana, obolała, ale dosiadam jakoś Groszka © annaw
Prawa noga rozcięta (dobę później krew się jeszcze leje), prawa łydka skurcz, rozdarte spodenki, oby tylko stłuczenie mięśnia plus kolejna rana na lewym udzie © annaw
No ale byłam w kampinosie. Musiałam się z niego wydostać o własnych siłach i nogach, bo niby jak inaczej?
Było ciężko wsiąść na rower i tą lewą nogę położyć na pedale - w ruch musiała iść ręka, która podnosiła nogę i nakładała stopę na pedał. Jak już siedziałam wpięta w pedały, to mogłam jechać. Szło całkiem całkiem :-)
Pojechałam do Rafała, umyłam się i zostałam opatrzona - wyłam z bólu gdy spirytus dotykał ran:P nie jestem przyzwyczajona do tego :-)
Rafałek mnie opatrzył :* © annaw
A później, po obiadku teściowej i krótkiej drzemce, do domu. Poszło też zgrabnie, bo na światłach na ścieżkach rowerowych mogłam się trzymać słupków, sygnalizacji i nie zsiadać z roweru. Oby tylko nie musieć zsiąść z roweru i od nowa na niego wsiadać i zakładać ręką nogę na pedał :D
Sprytne dziecko jestem, poradziłam sobie!
Jak widać, w poniedziałek do pracy na Peppie. Na spokojnie, bez szaleństw, bo nie wiem czy mięsień stłuczony czy coś gorszego.....
Zaczęło się dobrze, bo nie trzeba było wstawać skoro świt, bo zbiórka o 11 :-)
Plan był prosty i przyjemny.
Wałem wzdłuż Wisły po tej złej stronie miasta ;-) © annaw
Wałem wzdłuż Wisły po tej złej stronie miasta ;-) © annaw
Pan Cygaro przyjechał nas odprowadzić kawałek :) © annaw
Wieliszew. zaraz wjeżdżamy na trasę XC © annaw
Czerwony czerwony czerwony...... nie chciałam o nim słyszeć długo, ale jak widać.... on jest wszędzie! © annaw
W połowie trasy spotykamy Adriana z Agni i dziećmi. Trochę pogawędek, zabawy z Olcią i ruszamy - Agni razem z nami :-)
Trochę nas smaży :D © annaw
Sklepy. w ten upał lody i cola rządzą :-) © annaw
Narew! Jak tam było pięknie © annaw
O! Idealne miejsce na naszą miejscówkę! © annaw
Cudny widok © annaw
Jezu, jaka ciepła woda! © annaw
Można tam było stać i stać © annaw
Machiny grzecznie leżą i też odpoczywają ;] © annaw
Regeneracja © annaw
Popas © annaw
W takim upale wchodzi się do rzeki i moczy się wszystko co sie da, rękawiczki, buffy © annaw
Skoro Łukasz się nie chce zmoczyć, to my zmoczymy Łukasza :D © annaw
Narwiańska plaża © annaw
Moczenie głowy wszędzie gdzie i jak tylko się da! © annaw
Cudnie. Nie wiem nad czym tak myśleliśmy i co wymyśliliśmy © annaw
Groszek też by chciał do wody się umyć, ale jeszcze brudaska potrzymam trochę brudnego :-) © annaw
Na wał! © annaw
I znów skwar ;] © annaw
Czas start Łąki Krubieńskie © annaw
Mimo że to łąki, czasem udało się jechać w cieniu © annaw
A czasem na słońcu © annaw
Kwiatki! © annaw
Znów ten czerwony i czerwony © annaw
Ta woda nie zachęca do kąpieli :D © annaw
Łąki Krubieńskie © annaw
Nie dawno tu był maraton mazowia 24h © annaw
Ciągle jechać w stronę słońca :-) © annaw
Ślicznie tam jest! © annaw
Zakaz kąpieli :( © annaw
Gonimy facetów © annaw
Ul. Rzeczna © annaw
Stare zdjęcia na ścianach.... stary pgr © annaw
A tam drogie dzieci widać, jak © annaw
Wkra wpada do Narwii © annaw
W stronę Czosnka! © annaw
Selfie! © annaw
No bo kto inny mógł złapać gumę? © annaw
No kto? © annaw
Chwilę później ruszyliśmy. ja zaczynałam już odpływać.
Wogóle od rana to nie był do końca mój dzień. Tyłek po krwawej bolał. Ręce bardzo mi drętwiały. Nie dłonie, tylko całe ręce.
A od momentu wjazdu do KPNu opadłam wogóle z sił - nie miałam nawet żadnej motywacji żeby jeszcze podjeżdżać pod górki. Zero. Nic. Nie i już (a w Wieliszewie udało mi się prawie wszystko! Odpuszczałam tylko te piaskowe :P)
No w każdym bądź razie bardzo mi się nie chciało i ..... wyrosło mi drzewo na ścieżce :(
Jakby to było dziwne, że w Kampinosie wyrastają nagle drzewa :D
Niestety się nie zmieściłam pomiędzy....
I wylądowałam owinięta Groszkiem na glebie......
Ale.
W czasie tego lotu/upadku złapał mnie skurcz w prawej łydce (jak ja to zrobiłam????).
Rozcięłam prawą nogę na łydce z przodu (jest ponad 24h po upadku, a niby taka malutka ranka, a krew się sączy co jakiś czas :P).
Uderzyłam się nie wiem czym w lewą nogę - wewnętrzną część uda przy pachwinie..... Ale to tak, że rozcięłam spodnie, krew z obtarcia się polała i stłukłam (oby tylko!) mięsień. dziś, 24h po, mam MEGA krwiaka, opuchliznę jakby mnie lali i ledwo chodzę.
Tzn chodzę. Po płaskim. Po schodach nóżka za nóżką, bo mam problem. Tak mnie boli ten mięsień, że sama siłą mięśni nogi nie podniosę.
Skontuzjowana, obolała, ale dosiadam jakoś Groszka © annaw
Prawa noga rozcięta (dobę później krew się jeszcze leje), prawa łydka skurcz, rozdarte spodenki, oby tylko stłuczenie mięśnia plus kolejna rana na lewym udzie © annaw
No ale byłam w kampinosie. Musiałam się z niego wydostać o własnych siłach i nogach, bo niby jak inaczej?
Było ciężko wsiąść na rower i tą lewą nogę położyć na pedale - w ruch musiała iść ręka, która podnosiła nogę i nakładała stopę na pedał. Jak już siedziałam wpięta w pedały, to mogłam jechać. Szło całkiem całkiem :-)
Pojechałam do Rafała, umyłam się i zostałam opatrzona - wyłam z bólu gdy spirytus dotykał ran:P nie jestem przyzwyczajona do tego :-)
Rafałek mnie opatrzył :* © annaw
A później, po obiadku teściowej i krótkiej drzemce, do domu. Poszło też zgrabnie, bo na światłach na ścieżkach rowerowych mogłam się trzymać słupków, sygnalizacji i nie zsiadać z roweru. Oby tylko nie musieć zsiąść z roweru i od nowa na niego wsiadać i zakładać ręką nogę na pedał :D
Sprytne dziecko jestem, poradziłam sobie!
Jak widać, w poniedziałek do pracy na Peppie. Na spokojnie, bez szaleństw, bo nie wiem czy mięsień stłuczony czy coś gorszego.....
Niedziela, 27 lipca 2014 Kategoria 150! stopięćdziesiątka!, 100! seteczka!, 200! dwuseteczka!, cykloza - wycieczki z Łasicem
Wrzos, Branica, Białobrzegi, Warka, GK :-)
- DST 204.91km
- Teren 50.00km
- Czas 08:28
- VAVG 24.20km/h
- VMAX 56.37km/h
- Temperatura 35.0°C
- Kalorie 5509kcal
- Podjazdy 694m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Pomysł na wycieczkę padł bardzo dawno temu, ale ciągle były jakieś ciekawsze :-)
Nazwisko zobowiązuje, więc trzeba było jechać, a że zebrała się cud malina ekipa, to tym bardziej!
Dupeczki :P © annaw
Lubię taki widok ;] © annaw
Wola Bierwiecka, czyli wysiąść o jedną stację za wcześnie..... niechcący :P © annaw
Jedziemy, jedziemy, jeszcze tylko 150 km do domu :D © annaw
Polami © annaw
Jeżyny brejk! © annaw
One były tak pyszne, że o matko!
Asfaltami © annaw
Artystycznie nad Radomką © annaw
Artystycznie nad Radomką © annaw
Troszkę wylała Radomka :) © annaw
Prawie lasami © annaw
Szlaki turystyczne ścieżki przyrodnicze, szlaki rowerowe. dziś były wszystkie :) © annaw
Cudnie nad tymi stawami było © annaw
Cudnie nad tymi stawami było © annaw
WRZOS!!! Cel wycieczki zdobyty ;-) Można wracać do domu! © annaw
Wrzos do Wrzosa ;-) © annaw
Łasic zadał pytanie:
-Jesteś szczęśliwa? © annaw
- Wyszczerz chyba mówi sam za siebie, ze tak ;-)
Bziuuuuuuuuuuuum z górki! © annaw
Drugi punkt wycieczki. Musiałam coś zobaczyć :-) © annaw
No musiałam, skoro byłam tak blisko :-) Moja noga wielce prawdopodobne, że już tam więcej nie stanie.
A tam na dole jest ścieżka © annaw
Tak, tu jest ścieżka :P © annaw
Sprawdźmy głębokość! © annaw
Hop hop, byleby nie wpaść! © annaw
Zaraz będą lody! © annaw
Miały być znów lody. Ale Marcin wchodząc do delikatesów poczuł kurczaka z rożna. Tylko On. Ale wszyscy podążyli za nim i w ten sposób zamiast lodów był kurczak z bułką :D © annaw
Kurczaczek w Białobrzegach :D © annaw
Uśmiechy przez cały dzień :-) © annaw
Pilica © annaw
Kąpu kąpu © annaw
Woda przyjemna! © annaw
Suszenie zwłok :P © annaw
Warka © annaw
Warka © annaw
Jazda jazda, ja chce jeszcze! © annaw
Taki tam sobie cień © annaw
Góra Kalwaria. Zakupy zajęły chłopakom więcej czasu niz załatanie dziury Łasicowi © annaw
I własnie przed GK nastąpiła akcja spontan z Adrianem w roli głównej. Ja już od paru km wiedziałam, że mam siłę dokręcać do 200, tylko potrzebuję towarzystwa. 10km można naokoło zrobić, ale nie 30. Więc własnie dawałam czas na namysł Adrianowi ;]
Warszawa tuż tuż © annaw
Na liczniku 160 i co by tu jeszcze wykręcić? :) © annaw
Przy moście Siekierkowskim wszyscy rozjechali się w swoje strony. Ja dzwonie do Adriana żeby się umówić konkret. Mówię, jak będę jechać i gdzie mniej więcej się złapiemy..... Oczywiście nóżka mi zapodawała i złapaliśmy się dalej niż planowaliśmy :-)
Zrobiliśmy szybki rower miejski i podmiejski, 34km/h prawie non stop na liczniku. Tylko że ja miałam już ponad 180km w nogach, a Adrian zaledwie kilka :D
Było bosko.
Odkąd słońce zaszło, jazda była coraz przyjemniejsza i szybsza.
A na koniec zasłużone piwko :-)
Na pociąg!
Wycieczka:
p.s. wpisuję dystans całkowity, a BS się mnie pyta czy to prawda??
Dla tych, którym się nudzi:
https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
Wszystkie zdjęcia wszystkich osób.
Pomysł na wycieczkę padł bardzo dawno temu, ale ciągle były jakieś ciekawsze :-)
Nazwisko zobowiązuje, więc trzeba było jechać, a że zebrała się cud malina ekipa, to tym bardziej!
Dupeczki :P © annaw
Lubię taki widok ;] © annaw
Wola Bierwiecka, czyli wysiąść o jedną stację za wcześnie..... niechcący :P © annaw
Jedziemy, jedziemy, jeszcze tylko 150 km do domu :D © annaw
Polami © annaw
Jeżyny brejk! © annaw
One były tak pyszne, że o matko!
Asfaltami © annaw
Artystycznie nad Radomką © annaw
Artystycznie nad Radomką © annaw
Troszkę wylała Radomka :) © annaw
Prawie lasami © annaw
Szlaki turystyczne ścieżki przyrodnicze, szlaki rowerowe. dziś były wszystkie :) © annaw
Cudnie nad tymi stawami było © annaw
Cudnie nad tymi stawami było © annaw
WRZOS!!! Cel wycieczki zdobyty ;-) Można wracać do domu! © annaw
Wrzos do Wrzosa ;-) © annaw
Łasic zadał pytanie:
-Jesteś szczęśliwa? © annaw
- Wyszczerz chyba mówi sam za siebie, ze tak ;-)
Bziuuuuuuuuuuuum z górki! © annaw
Drugi punkt wycieczki. Musiałam coś zobaczyć :-) © annaw
No musiałam, skoro byłam tak blisko :-) Moja noga wielce prawdopodobne, że już tam więcej nie stanie.
A tam na dole jest ścieżka © annaw
Tak, tu jest ścieżka :P © annaw
Sprawdźmy głębokość! © annaw
Hop hop, byleby nie wpaść! © annaw
Zaraz będą lody! © annaw
Miały być znów lody. Ale Marcin wchodząc do delikatesów poczuł kurczaka z rożna. Tylko On. Ale wszyscy podążyli za nim i w ten sposób zamiast lodów był kurczak z bułką :D © annaw
Kurczaczek w Białobrzegach :D © annaw
Uśmiechy przez cały dzień :-) © annaw
Pilica © annaw
Kąpu kąpu © annaw
Woda przyjemna! © annaw
Suszenie zwłok :P © annaw
Warka © annaw
Warka © annaw
Jazda jazda, ja chce jeszcze! © annaw
Taki tam sobie cień © annaw
Góra Kalwaria. Zakupy zajęły chłopakom więcej czasu niz załatanie dziury Łasicowi © annaw
I własnie przed GK nastąpiła akcja spontan z Adrianem w roli głównej. Ja już od paru km wiedziałam, że mam siłę dokręcać do 200, tylko potrzebuję towarzystwa. 10km można naokoło zrobić, ale nie 30. Więc własnie dawałam czas na namysł Adrianowi ;]
Warszawa tuż tuż © annaw
Na liczniku 160 i co by tu jeszcze wykręcić? :) © annaw
Przy moście Siekierkowskim wszyscy rozjechali się w swoje strony. Ja dzwonie do Adriana żeby się umówić konkret. Mówię, jak będę jechać i gdzie mniej więcej się złapiemy..... Oczywiście nóżka mi zapodawała i złapaliśmy się dalej niż planowaliśmy :-)
Zrobiliśmy szybki rower miejski i podmiejski, 34km/h prawie non stop na liczniku. Tylko że ja miałam już ponad 180km w nogach, a Adrian zaledwie kilka :D
Było bosko.
Odkąd słońce zaszło, jazda była coraz przyjemniejsza i szybsza.
A na koniec zasłużone piwko :-)
Na pociąg!
Wycieczka:
p.s. wpisuję dystans całkowity, a BS się mnie pyta czy to prawda??
Dla tych, którym się nudzi:
https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
Wszystkie zdjęcia wszystkich osób.
Slalomem między burzami, czyli z Sochaczewa naokoło do domu
- DST 130.97km
- Teren 60.00km
- Czas 06:08
- VAVG 21.35km/h
- VMAX 55.85km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 4947kcal
- Podjazdy 424m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Kolejna wycieczka z cyklu - jak uniknąć zmoczenia :-)
Pojechaliśmy pociągiem do Sochaczewa, a później.... :-)
Znajdź Groszka © annaw
Babiniec.... tfu, Testosteron! © annaw
Stacja kolejowa w Sochaczewie © annaw
Jedziemy panowie! © annaw
Brochów. Kościół © annaw
Most nad Bzurą © annaw
Czekamy na mapnika :) © annaw
Mazowsze jest piękne! © annaw
Chwilę wcześniej Łasic nas nastraszył, że mostek będzie nie do przejechania :P © annaw
Może i racja, ostatnio mam załączony jakiś lęk wysokości i lęk przed wpadnięciem do wody © annaw
Uśmiech musi być! © annaw
A daleko jeszcze...? :P © annaw
Powoli, spokojnie, nigdzie się nie spieszymy :) © annaw
Groszek ^^ © annaw
Fotoreporterzy obczaili, że 3 facetów bierze się do zmiany dętki w 1 kole :P © annaw
Most w Wyszogrodzie © annaw
Groszek by chciał popływać © annaw
Krótka scenka. wskakuje do fontanny i © annaw
I.... zaliczam mistrz glebę © annaw
Siniak trzyma się już te kilka dni :p © annaw
Trochę się kurzyło za nami ;] © annaw
Nie kościelny kościół w Czerwińsku nad Wisłą © annaw
Nie kościelny kościół w Czerwińsku nad Wisłą © annaw
Fotoreporterzy przyłapani © annaw
Nie kościelny kościół w Czerwińsku nad Wisłą © annaw
Se znalazłam towarzyszy :) © annaw
Zimno. Nie ma co © annaw
Fontanny. Każda fontanna mile widziana ;] © annaw
Aż ptaki przepędziliśmy © annaw
Tutaj NIKT nie wjechał :P © annaw
Który gorszy? © annaw
Łasuch w swoim żywiole © annaw
Cegielnia © annaw
Cegielnia © annaw
Cegielnia © annaw
Nie przejadę obojętnie obok! © annaw
Cała ekipa w komplecie © annaw
Już blisko domu :P © annaw
Niektórzy już znają ten most © annaw
Jeszcze tylko puszcza przed nami © annaw
I znowu podjazdy? © annaw
Ja chcę z górki a nie pod :P © annaw
Do Palmir na veturillo, jak widać, da się :) © annaw
Ostatni będą pierwszymi :P Kiedyś na pewno :D © annaw
Taki tam brud i opalenizna :D © annaw
P.S. Lubię Testosteron!
P.S.2. Trochę większa ilość fotek z wypadu: https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
Droga na pociąg:
Wycieczka:
Kolejna wycieczka z cyklu - jak uniknąć zmoczenia :-)
Pojechaliśmy pociągiem do Sochaczewa, a później.... :-)
Znajdź Groszka © annaw
Babiniec.... tfu, Testosteron! © annaw
Stacja kolejowa w Sochaczewie © annaw
Jedziemy panowie! © annaw
Brochów. Kościół © annaw
Most nad Bzurą © annaw
Czekamy na mapnika :) © annaw
Mazowsze jest piękne! © annaw
Chwilę wcześniej Łasic nas nastraszył, że mostek będzie nie do przejechania :P © annaw
Może i racja, ostatnio mam załączony jakiś lęk wysokości i lęk przed wpadnięciem do wody © annaw
Uśmiech musi być! © annaw
A daleko jeszcze...? :P © annaw
Powoli, spokojnie, nigdzie się nie spieszymy :) © annaw
Groszek ^^ © annaw
Fotoreporterzy obczaili, że 3 facetów bierze się do zmiany dętki w 1 kole :P © annaw
Most w Wyszogrodzie © annaw
Groszek by chciał popływać © annaw
Krótka scenka. wskakuje do fontanny i © annaw
I.... zaliczam mistrz glebę © annaw
Siniak trzyma się już te kilka dni :p © annaw
Trochę się kurzyło za nami ;] © annaw
Nie kościelny kościół w Czerwińsku nad Wisłą © annaw
Nie kościelny kościół w Czerwińsku nad Wisłą © annaw
Fotoreporterzy przyłapani © annaw
Nie kościelny kościół w Czerwińsku nad Wisłą © annaw
Se znalazłam towarzyszy :) © annaw
Zimno. Nie ma co © annaw
Fontanny. Każda fontanna mile widziana ;] © annaw
Aż ptaki przepędziliśmy © annaw
Tutaj NIKT nie wjechał :P © annaw
Który gorszy? © annaw
Łasuch w swoim żywiole © annaw
Cegielnia © annaw
Cegielnia © annaw
Cegielnia © annaw
Nie przejadę obojętnie obok! © annaw
Cała ekipa w komplecie © annaw
Już blisko domu :P © annaw
Niektórzy już znają ten most © annaw
Jeszcze tylko puszcza przed nami © annaw
I znowu podjazdy? © annaw
Ja chcę z górki a nie pod :P © annaw
Do Palmir na veturillo, jak widać, da się :) © annaw
Ostatni będą pierwszymi :P Kiedyś na pewno :D © annaw
Taki tam brud i opalenizna :D © annaw
P.S. Lubię Testosteron!
P.S.2. Trochę większa ilość fotek z wypadu: https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
Droga na pociąg:
Wycieczka:
Kazimierski Park Krajobrazowy
- DST 103.25km
- Teren 65.00km
- Czas 06:45
- VAVG 15.30km/h
- VMAX 57.98km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 6168kcal
- Podjazdy 2667m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
EDIT: wrzucam naprawdę małą część zdjęć :D
Co tu dużo mówić © annaw
.... Kazimierski Park Krajobrazowy to kraina wąwozów © annaw
Czasem nie dało się jechać © annaw
Ale jak już się dało, to było cudnie! © annaw
Widać, ze nie dawno tam padało © annaw
Prawie jak w dżungli :D © annaw
Buju buju :-) © annaw
No czasami trzeba było się wspiąć © annaw
.... i pójść zboczem. Błoto na drodze po kostki © annaw
Błotko, kocham błotko i maseczki błotne! © annaw
Pod górkę tak © annaw
A z górki tak © annaw
Kilka wąwozów było wyłożonych takimi płytami.... a wtedy ziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu w dół! © annaw
Biały jeleń © annaw
Czarny szlak © annaw
Łasuch w swoim żywiole © annaw
Nie tylko wąwozy były grane © annaw
Zaraz będzie z górki! © annaw
I ziuuuuuuuuuuuummmmmmmmmmmmmm :-) © annaw
To była przed deszczami asfaltowa droga © annaw
Łasuch jak zwykle do krzaczków ciągnęło © annaw
Mniami! Nie ma to jak owoce prosto z krzaczka © annaw
Zmiana szlaku © annaw
Niby wąwozy takie same © annaw
Ale mimo to zupelnie inne © annaw
Ruiny Zamku w Bochotnicy © annaw
"Za jakie grzechy ja się na to pisałam? Chce na asfalt, chce na płaskie!" - żart :P warto było się tak zmęczyć :D © annaw
Brakuje tylko poduszeczki, czarne porzeczki już są na wyciągnięcie ręki :D © annaw
Buszująca w truskawkach © annaw
O, tego dziś jeszcze nie jadłam! © annaw
Wąwóz Korzeniowy © annaw
Nad Kazimierzem © annaw
Kolarskie procenty © annaw
Maku też wszędzie dużo było ;] © annaw
No jeszcze jedną © annaw
Może nikt mnie zauważy © annaw
... ups, zauważył jak ZNÓW jem © annaw
Podgórz © annaw
Zapierające wdech w piersiach widoki © annaw
W końcu buszująca w zbożu © annaw
Zajebista kamienista droga na wysokości Krowiej Wyspy © annaw
Naprawdę klimatyczna knajpka! © annaw
Rezerwat Przyrody Krowia Wyspa w tle © annaw
A w tle Zamek w Janowcu © annaw
Jak to nie ma jak jest? © annaw
Mięćmierz © annaw
Płyniemy do Janowca! © annaw
Zamek w Janowcu © annaw
Zamek w Janowcu © annaw
Stojąc tyłem do przepaści - spoko luz nie mam żadnych lęków © annaw
Stojąc przodem.... od razu w głowie dzieje się masakra © annaw
Boskość! © annaw
Było też dużo szybciej, ale tak mniej więcej wyglądała nasza droga z Janowca do Puław :-) © annaw
Jedzie pociąg z daleka, do domu zabiera nas! © annaw
Dowód na to że Łasic mnie zamordował :P Spałam dość mocno i chyba nawet długo :P © annaw
Dojazd w deszczu na pociąg:
Trasa po Kazimierskim Parku Krajobrazowym:
Trasa w deszczu z pociągu:
Dla spragnionych większej ilości zdjęć kilka albumów:
1) Wybrałam ze wszystkich zdjęć the best of -> https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
2) Wszystkie zdjęcia moje i Łasica -> https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
3) Link do trasy ze zdjęciami Łasica - można podejrzeć, gdzie które zostało zrobione :-)
a) mapa z umieszczonymi zdjęciami http://www.lasica.hostdmk.net/20140629/mapa.html
b) zdjęcia, ale jak się w nie wejdzie, to można później kliknąć w lokalizację tego konkretnego http://www.lasica.hostdmk.net/20140629/miniatury8....
P.S. Z Rafałem naliczyliśmy 238 ugryzień po komarach i meszkach :-)
P.S.2. A tak wyglądał profil trasy po Kazimierskim Parku Krajobrazowym (zaczerpnięte z http://lasica.hostdmk.net):
EDIT: wrzucam naprawdę małą część zdjęć :D
Co tu dużo mówić © annaw
.... Kazimierski Park Krajobrazowy to kraina wąwozów © annaw
Czasem nie dało się jechać © annaw
Ale jak już się dało, to było cudnie! © annaw
Widać, ze nie dawno tam padało © annaw
Prawie jak w dżungli :D © annaw
Buju buju :-) © annaw
No czasami trzeba było się wspiąć © annaw
.... i pójść zboczem. Błoto na drodze po kostki © annaw
Błotko, kocham błotko i maseczki błotne! © annaw
Pod górkę tak © annaw
A z górki tak © annaw
Kilka wąwozów było wyłożonych takimi płytami.... a wtedy ziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu w dół! © annaw
Biały jeleń © annaw
Czarny szlak © annaw
Łasuch w swoim żywiole © annaw
Nie tylko wąwozy były grane © annaw
Zaraz będzie z górki! © annaw
I ziuuuuuuuuuuuummmmmmmmmmmmmm :-) © annaw
To była przed deszczami asfaltowa droga © annaw
Łasuch jak zwykle do krzaczków ciągnęło © annaw
Mniami! Nie ma to jak owoce prosto z krzaczka © annaw
Zmiana szlaku © annaw
Niby wąwozy takie same © annaw
Ale mimo to zupelnie inne © annaw
Ruiny Zamku w Bochotnicy © annaw
"Za jakie grzechy ja się na to pisałam? Chce na asfalt, chce na płaskie!" - żart :P warto było się tak zmęczyć :D © annaw
Brakuje tylko poduszeczki, czarne porzeczki już są na wyciągnięcie ręki :D © annaw
Buszująca w truskawkach © annaw
O, tego dziś jeszcze nie jadłam! © annaw
Wąwóz Korzeniowy © annaw
Nad Kazimierzem © annaw
Kolarskie procenty © annaw
Maku też wszędzie dużo było ;] © annaw
No jeszcze jedną © annaw
Może nikt mnie zauważy © annaw
... ups, zauważył jak ZNÓW jem © annaw
Podgórz © annaw
Zapierające wdech w piersiach widoki © annaw
W końcu buszująca w zbożu © annaw
Zajebista kamienista droga na wysokości Krowiej Wyspy © annaw
Naprawdę klimatyczna knajpka! © annaw
Rezerwat Przyrody Krowia Wyspa w tle © annaw
A w tle Zamek w Janowcu © annaw
Jak to nie ma jak jest? © annaw
Mięćmierz © annaw
Płyniemy do Janowca! © annaw
Zamek w Janowcu © annaw
Zamek w Janowcu © annaw
Stojąc tyłem do przepaści - spoko luz nie mam żadnych lęków © annaw
Stojąc przodem.... od razu w głowie dzieje się masakra © annaw
Boskość! © annaw
Było też dużo szybciej, ale tak mniej więcej wyglądała nasza droga z Janowca do Puław :-) © annaw
Jedzie pociąg z daleka, do domu zabiera nas! © annaw
Dowód na to że Łasic mnie zamordował :P Spałam dość mocno i chyba nawet długo :P © annaw
Dojazd w deszczu na pociąg:
Trasa po Kazimierskim Parku Krajobrazowym:
Trasa w deszczu z pociągu:
Dla spragnionych większej ilości zdjęć kilka albumów:
1) Wybrałam ze wszystkich zdjęć the best of -> https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
2) Wszystkie zdjęcia moje i Łasica -> https://picasaweb.google.com/115244789919714841270...
3) Link do trasy ze zdjęciami Łasica - można podejrzeć, gdzie które zostało zrobione :-)
a) mapa z umieszczonymi zdjęciami http://www.lasica.hostdmk.net/20140629/mapa.html
b) zdjęcia, ale jak się w nie wejdzie, to można później kliknąć w lokalizację tego konkretnego http://www.lasica.hostdmk.net/20140629/miniatury8....
P.S. Z Rafałem naliczyliśmy 238 ugryzień po komarach i meszkach :-)
P.S.2. A tak wyglądał profil trasy po Kazimierskim Parku Krajobrazowym (zaczerpnięte z http://lasica.hostdmk.net):
Niedziela, 8 czerwca 2014 Kategoria 150! stopięćdziesiątka!, 100! seteczka!, cykloza - wycieczki z Łasicem
Puszcza Biała
- DST 150.42km
- Teren 75.00km
- Czas 07:14
- VAVG 20.80km/h
- VMAX 45.92km/h
- Temperatura 35.0°C
- Kalorie 3991kcal
- Podjazdy 939m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
No co tu dużo mówić - dzień jak i cała wycieczka była przezajebista :-)
Jak zwykle!
Na cel obraliśmy Puszczę Białą.
Z rana w pociąg i na stację Dalekie (z przesiadką w Tłuszczu)!
A tam od razu na rower.... przez pierwsze km jechało mi się strasznie:
A) przysnęłam w pociągu
B) kolejna z rzędu nie przespana noc
C) goniły i przeganiały nas szerszenio-muchy -> cholera wie co to było, ale było tego dużo, były duże, latały zygzakami i szybciej niż nasze 30km/h....
No ale na szczęście dało się jakoś odżyć i uciec owadom :-)
A potem z każdą chwilą było lepiej :-)
Ze zwierzaków to uciekał przed nami zająć i były jaszczurki.
i UWAGA: nie było ANI JEDNEGO komara!!!!!!!!!!!
P.S.
Jedziemy sobie rano pociągiem jakby gdyby nic do Tłuszcza... Rozmowa z siedzeń dalej:
- Ej, widziałem wczoraj na fejsie, jest taka grupa rowerowa, co to robią 50-150km i takie tam i koleś wrzucił posta że jadą do Puszczy Białej i będą grzać, tam pisali 25-35 po płaskim i szybciej, przez bagna trochę wolniej.... (i tam opisuje dalej trochę bez zrozumienia, bo post Sławka brzmiał troszeczkę inaczej :P)
A my tak ze Sławkiem słuchamy i w śmiech :-)
Mamy sławnego kolarza! Mówią o Nim w pociągu!
Wychodząc rzuciłam im, że to nie o bagnach było, tylko o piachu, ale chyba nie zrozumieli :-)
Rowerostrad było dziś duuuuużo :) © annaw
Kierownik wycieczki © annaw
Wycieczka start! © annaw
Fullll lampa i fullll uśmiech :) © annaw
Piękna Puszcza! © annaw
Piękna roślinność © annaw
Eko ścieżki © annaw
Znalezione w lesie © annaw
Ooo, Grunwald? © annaw
"cześć poległym" © annaw
Żółty szlak co to nijak się miał do żółtego szlaku na mapach © annaw
Koło Łowieckie Bekas se zrobiło polankę w lesie :-) © annaw
Ząbki :-) © annaw
Rowerostrada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rowerostrada © annaw
Jedziemy, nie śpimy, bo daleko chcemy dojechać :-) © annaw
Trochę się chwieje, ale chodź, ładny widok! © annaw
Anna musi wejść © annaw
Widoki z ambon są cudne :-) © annaw
"Kręcę bo lubię, ładne widoczki mam gratis!" © annaw
Zejść i się nie zabić, zejść i się nie zabić :) © annaw
We are the champions! © annaw
Krówki, koniki, boćki :-) © annaw
Gdzie by tu do cholery znaleźć jakikolwiek czynny sklep z lodami i colą? © annaw
Polana © annaw
Znaleźliśmy nawet drogą z kamieni :-) © annaw
Znaleźliśmy nawet drogą z kamieni :-) © annaw
Ale nie wszystkim chciało się nią jechać © annaw
Tylko nielicznym :D © annaw
No to po prostu cudna ta zieleń © annaw
No to po prostu cudna ta zieleń © annaw
"Jeżdżę bo lubię, dobrą kondycję mam gratis!" © annaw
W gruncie rzeczy wyrębów nie było tak dużo © annaw
Wycinka © annaw
A jak ładnie pachniało..... ;-)
Monitorują Cię wszędzie! © annaw
Bagienko © annaw
Bagienko z mostem © annaw
Fajne takie kikuty © annaw
W lesie. Groby © annaw
W lesie. Groby © annaw
W lesie. Groby © annaw
W lesie. Groby © annaw
A TERAZ NADSZEDŁ CZAS NA PUNKT DOCELOWY WYCIECZKI!!!!!
FISZ BREJK!!!
Fisz brejk!!!!! © annaw
Stawy. Rybne © annaw
Możesz przyjechać, wypożyczyć wędkę i złowić sobie obiad :D © annaw
Http://www.lowisko.dolcan.pl/ © annaw
Tak zielono, tak ładnie. Na prawdę - roślinnośc niebo w gębie w porównaniu do KPNu czy MPK © annaw
Śmieszne takie. Gdzie to wywiozą? © annaw
Wyszków © annaw
Anna ma stracha jeżdżąc tym mostem. dziury w deskach, brak desek, skrzypiące deski. Ale jak widzisz, że jedzie pociąg © annaw
.... to stracha masz jeszcze większego :D © annaw
Wjeżdżając do Bugu © annaw
Tego anna nienawidzi!!!! © annaw
Lampa niesamowita jeszcze o 18:15 :-) © annaw
Ekipa w całości © annaw
O, tego mi było trzeba! Zimna woda w Liwcu :-) © annaw
A w Urlach na pociąg do Warszawy. W Warszawie do R. Zmogło mnie strasznie, musiałam się chwilę zdrzemnąć. Chwila okazała się nieco dłuższa.
Punkt 00:00 wróciłam do domu :-)
No co tu dużo mówić - dzień jak i cała wycieczka była przezajebista :-)
Jak zwykle!
Na cel obraliśmy Puszczę Białą.
Z rana w pociąg i na stację Dalekie (z przesiadką w Tłuszczu)!
A tam od razu na rower.... przez pierwsze km jechało mi się strasznie:
A) przysnęłam w pociągu
B) kolejna z rzędu nie przespana noc
C) goniły i przeganiały nas szerszenio-muchy -> cholera wie co to było, ale było tego dużo, były duże, latały zygzakami i szybciej niż nasze 30km/h....
No ale na szczęście dało się jakoś odżyć i uciec owadom :-)
A potem z każdą chwilą było lepiej :-)
Ze zwierzaków to uciekał przed nami zająć i były jaszczurki.
i UWAGA: nie było ANI JEDNEGO komara!!!!!!!!!!!
P.S.
Jedziemy sobie rano pociągiem jakby gdyby nic do Tłuszcza... Rozmowa z siedzeń dalej:
- Ej, widziałem wczoraj na fejsie, jest taka grupa rowerowa, co to robią 50-150km i takie tam i koleś wrzucił posta że jadą do Puszczy Białej i będą grzać, tam pisali 25-35 po płaskim i szybciej, przez bagna trochę wolniej.... (i tam opisuje dalej trochę bez zrozumienia, bo post Sławka brzmiał troszeczkę inaczej :P)
A my tak ze Sławkiem słuchamy i w śmiech :-)
Mamy sławnego kolarza! Mówią o Nim w pociągu!
Wychodząc rzuciłam im, że to nie o bagnach było, tylko o piachu, ale chyba nie zrozumieli :-)
Rowerostrad było dziś duuuuużo :) © annaw
Kierownik wycieczki © annaw
Wycieczka start! © annaw
Fullll lampa i fullll uśmiech :) © annaw
Piękna Puszcza! © annaw
Piękna roślinność © annaw
Eko ścieżki © annaw
Znalezione w lesie © annaw
Ooo, Grunwald? © annaw
"cześć poległym" © annaw
Żółty szlak co to nijak się miał do żółtego szlaku na mapach © annaw
Koło Łowieckie Bekas se zrobiło polankę w lesie :-) © annaw
Ząbki :-) © annaw
Rowerostrada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rowerostrada © annaw
Jedziemy, nie śpimy, bo daleko chcemy dojechać :-) © annaw
Trochę się chwieje, ale chodź, ładny widok! © annaw
Anna musi wejść © annaw
Widoki z ambon są cudne :-) © annaw
"Kręcę bo lubię, ładne widoczki mam gratis!" © annaw
Zejść i się nie zabić, zejść i się nie zabić :) © annaw
We are the champions! © annaw
Krówki, koniki, boćki :-) © annaw
Gdzie by tu do cholery znaleźć jakikolwiek czynny sklep z lodami i colą? © annaw
Polana © annaw
Znaleźliśmy nawet drogą z kamieni :-) © annaw
Znaleźliśmy nawet drogą z kamieni :-) © annaw
Ale nie wszystkim chciało się nią jechać © annaw
Tylko nielicznym :D © annaw
No to po prostu cudna ta zieleń © annaw
No to po prostu cudna ta zieleń © annaw
"Jeżdżę bo lubię, dobrą kondycję mam gratis!" © annaw
W gruncie rzeczy wyrębów nie było tak dużo © annaw
Wycinka © annaw
A jak ładnie pachniało..... ;-)
Monitorują Cię wszędzie! © annaw
Bagienko © annaw
Bagienko z mostem © annaw
Fajne takie kikuty © annaw
W lesie. Groby © annaw
W lesie. Groby © annaw
W lesie. Groby © annaw
W lesie. Groby © annaw
A TERAZ NADSZEDŁ CZAS NA PUNKT DOCELOWY WYCIECZKI!!!!!
FISZ BREJK!!!
Fisz brejk!!!!! © annaw
Stawy. Rybne © annaw
Możesz przyjechać, wypożyczyć wędkę i złowić sobie obiad :D © annaw
Http://www.lowisko.dolcan.pl/ © annaw
Tak zielono, tak ładnie. Na prawdę - roślinnośc niebo w gębie w porównaniu do KPNu czy MPK © annaw
Śmieszne takie. Gdzie to wywiozą? © annaw
Wyszków © annaw
Anna ma stracha jeżdżąc tym mostem. dziury w deskach, brak desek, skrzypiące deski. Ale jak widzisz, że jedzie pociąg © annaw
.... to stracha masz jeszcze większego :D © annaw
Wjeżdżając do Bugu © annaw
Tego anna nienawidzi!!!! © annaw
Lampa niesamowita jeszcze o 18:15 :-) © annaw
Ekipa w całości © annaw
O, tego mi było trzeba! Zimna woda w Liwcu :-) © annaw
A w Urlach na pociąg do Warszawy. W Warszawie do R. Zmogło mnie strasznie, musiałam się chwilę zdrzemnąć. Chwila okazała się nieco dłuższa.
Punkt 00:00 wróciłam do domu :-)
KPNem do Brochowa
- DST 127.19km
- Teren 70.00km
- Czas 05:34
- VAVG 22.85km/h
- VMAX 46.32km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 3540kcal
- Podjazdy 649m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Jak to z Łasicem, dodatkowo z Olą i Marcinem. Dali mi wycisk dziś :-)
W drodze pod Rurę zaliczyłam jeszcze eurowybory :-)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA, BYŁY ŁOSIE, BYŁY ŁOSIE!!! :-)
Alumex razy 3 i ja © annaw
Jeszcze miałam siłę, pupki nie odparzyłam i dzielnie się trzymałam, © annaw
Ale z czasem zaczęłam zostawać w tyle © annaw
Ale mimo to zadowolona :-) © annaw
A miało padać, a tak się zjarałam © annaw
Bliżej końca! © annaw
Chatka puchatka? © annaw
Tyle mniej więcej wody widzieliśmy. generlanie bardzo sucho © annaw
Opaliłam się na czarno :-) © annaw
Jak to z Łasicem, dodatkowo z Olą i Marcinem. Dali mi wycisk dziś :-)
W drodze pod Rurę zaliczyłam jeszcze eurowybory :-)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA, BYŁY ŁOSIE, BYŁY ŁOSIE!!! :-)
Alumex razy 3 i ja © annaw
Jeszcze miałam siłę, pupki nie odparzyłam i dzielnie się trzymałam, © annaw
Ale z czasem zaczęłam zostawać w tyle © annaw
Ale mimo to zadowolona :-) © annaw
A miało padać, a tak się zjarałam © annaw
Bliżej końca! © annaw
Chatka puchatka? © annaw
Tyle mniej więcej wody widzieliśmy. generlanie bardzo sucho © annaw
Opaliłam się na czarno :-) © annaw
Uciekając przed burzą 4, czyli Nieporęt, Kosewko, Czosnów
- DST 118.58km
- Teren 50.00km
- Czas 06:10
- VAVG 19.23km/h
- VMAX 41.13km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 3809kcal
- Podjazdy 643m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Dziś był ciężki dzień. Wyspałam się, obudziliśmy się z R. 1,5 h przed budzikiem i w sumie nie mieliśmy co z sobą zrobić.
Wyszłam za wcześnie, bo pomyliła mi się godzina zbiórki, więc w drodze pod Rurę trochę kręciłam to tu to tam.
Miało padać i być zimno, nie padało, było mi ciepło a od 14 żarówka z nieba nie schodziła.
Dużo piachu, za dużo. Zmordował mnie strasznie dziś trasą Sławek. Dobrze. Ale czuje się dalej jakbym była co najmniej po 200 km. Zeszłotygodniowe 150km to bułka z masłem w porównaniu z dziś :-)
Także - jestem zmęczona, ale pozytywnie nastawiona ;]
2 tyg temu Sławek pokazał mi Suchedniów, tydzień temu Mazury a dziś Saharę :-) a to wszystko w obrębie jednodniowej wycieczki w okolicach Warszawy :-)
W drodze pod Rurę, pod Ambasadą Chińskiej Republiki Ludowej © annaw
.... zastałam taki oto widok © annaw
W tym roku jeszcze tu nie był ;] © annaw
Dziś też korzystamy z SKM. Prawdopodobne opady motywują do jaknajszybszego opuszczenia Warszawy © annaw
W skm © annaw
Choszczówka. Zaczynamy! © annaw
Singlami-szlakami, aż do © annaw
Pustyni! © annaw
Tor dla quadów © annaw
Jej ogrom robi wrażenie © annaw
Trzeba było się wdrapać, to teraz tzreba zjechać :P ale może niekoniecznie tędy © annaw
Znów wszędzie piasek :P © annaw
Lubimy się wdrapywać ale dziś czasu nie ma © annaw
Jak widać znów piasek. Dziś było go sporo dosłownie wszędzie © annaw
I znów pustynia :) © annaw
Na skarpie © annaw
Hodowla na pustyni © annaw
Hodowla na pustyni, a zaraz za drzewami tory kolejowe © annaw
Ruszamy dalej, w drodze nad wodę! Skoro jest piasek, to gdzieś woda też musi być :P © annaw
Wały nad Narwią w drodze na Dębe © annaw
Narew © annaw
I gdyby wszystkie wały miały chociażby tak utwardzone i równe 2 ścieżki, było by pięknie © annaw
Zgadnijcie gdzie to jest :)
Uwaga! Achtung! Attention! CZACHA!!! © annaw
Parking. święte krowy warszawskie i tak by tam jakoś zaparkowały :P © annaw
Sławek i Jego balonik :P © annaw
Narew. Zaraz Dębe © annaw
Dębe. Jak zwykle musze gdzieś wleźć © annaw
Zapora © annaw
Móju słodziaszek chyba potrzebuje coraz szybciej lekarza ;] © annaw
Jedziemy ponoć w jakieś fajne miejsce © annaw
Oto one. Miałam stracha. Nie mam lęku wysokości, ALE czułam się jadąc po tym czymś cholernie niepewnie © annaw
Aż musiałam zejśc i się przejśc ;] © annaw
Powrót nie był łatwy © annaw
Fajne, ale ostatnio mam ciągle wizje że wpadam do wody :P © annaw
Ja mam tam wjechac? © annaw
Mariusz się zawział na wjechanie, więc stoimy i czekamy © annaw
Po 3 próbach też wszedł po tym błocie :P © annaw
Wcale nie jest coraz bliżej © annaw
Dyskusja z bananem © annaw
I znów piach © annaw
I piach © annaw
Wiatraki © annaw
Wkra! hip hip hura ;] © annaw
Ciężki kawałek ścieżki przed nami © annaw
Wkra jest cudną rzeczką © annaw
Zjaaaazd © annaw
Skaczemy znów © annaw
I podchodzimy © annaw
Byleby do sklepu po lody © annaw
Popas w Kosewku na plaży miejskiej © annaw
Drewniany mostek © annaw
Cudeńko widok © annaw
Pod mostem © annaw
Sławek nie cjhciał z nami się przejść pod most :P © annaw
Most kolejowy nad Narwią w NDM © annaw
Narew © annaw
Na tym czymś też czułam sie niepewnie © annaw
Uwaga, Wrzosy są wszędzie :-) © annaw
Trasa-z pociągiem i oglądaniem filmu u R :-)
Tak tak, pojechałam do R. jeszcze, a nie do domu :P
Dziś był ciężki dzień. Wyspałam się, obudziliśmy się z R. 1,5 h przed budzikiem i w sumie nie mieliśmy co z sobą zrobić.
Wyszłam za wcześnie, bo pomyliła mi się godzina zbiórki, więc w drodze pod Rurę trochę kręciłam to tu to tam.
Miało padać i być zimno, nie padało, było mi ciepło a od 14 żarówka z nieba nie schodziła.
Dużo piachu, za dużo. Zmordował mnie strasznie dziś trasą Sławek. Dobrze. Ale czuje się dalej jakbym była co najmniej po 200 km. Zeszłotygodniowe 150km to bułka z masłem w porównaniu z dziś :-)
Także - jestem zmęczona, ale pozytywnie nastawiona ;]
2 tyg temu Sławek pokazał mi Suchedniów, tydzień temu Mazury a dziś Saharę :-) a to wszystko w obrębie jednodniowej wycieczki w okolicach Warszawy :-)
W drodze pod Rurę, pod Ambasadą Chińskiej Republiki Ludowej © annaw
.... zastałam taki oto widok © annaw
W tym roku jeszcze tu nie był ;] © annaw
Dziś też korzystamy z SKM. Prawdopodobne opady motywują do jaknajszybszego opuszczenia Warszawy © annaw
W skm © annaw
Choszczówka. Zaczynamy! © annaw
Singlami-szlakami, aż do © annaw
Pustyni! © annaw
Tor dla quadów © annaw
Jej ogrom robi wrażenie © annaw
Trzeba było się wdrapać, to teraz tzreba zjechać :P ale może niekoniecznie tędy © annaw
Znów wszędzie piasek :P © annaw
Lubimy się wdrapywać ale dziś czasu nie ma © annaw
Jak widać znów piasek. Dziś było go sporo dosłownie wszędzie © annaw
I znów pustynia :) © annaw
Na skarpie © annaw
Hodowla na pustyni © annaw
Hodowla na pustyni, a zaraz za drzewami tory kolejowe © annaw
Ruszamy dalej, w drodze nad wodę! Skoro jest piasek, to gdzieś woda też musi być :P © annaw
Wały nad Narwią w drodze na Dębe © annaw
Narew © annaw
I gdyby wszystkie wały miały chociażby tak utwardzone i równe 2 ścieżki, było by pięknie © annaw
Zgadnijcie gdzie to jest :)
Uwaga! Achtung! Attention! CZACHA!!! © annaw
Parking. święte krowy warszawskie i tak by tam jakoś zaparkowały :P © annaw
Sławek i Jego balonik :P © annaw
Narew. Zaraz Dębe © annaw
Dębe. Jak zwykle musze gdzieś wleźć © annaw
Zapora © annaw
Móju słodziaszek chyba potrzebuje coraz szybciej lekarza ;] © annaw
Jedziemy ponoć w jakieś fajne miejsce © annaw
Oto one. Miałam stracha. Nie mam lęku wysokości, ALE czułam się jadąc po tym czymś cholernie niepewnie © annaw
Aż musiałam zejśc i się przejśc ;] © annaw
Powrót nie był łatwy © annaw
Fajne, ale ostatnio mam ciągle wizje że wpadam do wody :P © annaw
Ja mam tam wjechac? © annaw
Mariusz się zawział na wjechanie, więc stoimy i czekamy © annaw
Po 3 próbach też wszedł po tym błocie :P © annaw
Wcale nie jest coraz bliżej © annaw
Dyskusja z bananem © annaw
I znów piach © annaw
I piach © annaw
Wiatraki © annaw
Wkra! hip hip hura ;] © annaw
Ciężki kawałek ścieżki przed nami © annaw
Wkra jest cudną rzeczką © annaw
Zjaaaazd © annaw
Skaczemy znów © annaw
I podchodzimy © annaw
Byleby do sklepu po lody © annaw
Popas w Kosewku na plaży miejskiej © annaw
Drewniany mostek © annaw
Cudeńko widok © annaw
Pod mostem © annaw
Sławek nie cjhciał z nami się przejść pod most :P © annaw
Most kolejowy nad Narwią w NDM © annaw
Narew © annaw
Na tym czymś też czułam sie niepewnie © annaw
Uwaga, Wrzosy są wszędzie :-) © annaw
Trasa-z pociągiem i oglądaniem filmu u R :-)
Tak tak, pojechałam do R. jeszcze, a nie do domu :P
Niedziela, 30 marca 2014 Kategoria 150! stopięćdziesiątka!, 100! seteczka!, cykloza - wycieczki z Łasicem
Tour de Zalew - Łapiąc trochę marcowego słońca, Serock, prawie Wyszków i kolarska opalenizna :)
- DST 153.85km
- Teren 55.00km
- Czas 06:51
- VAVG 22.46km/h
- VMAX 53.27km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 4429kcal
- Podjazdy 457m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Niesamowity dzień!
Niesamowita pogoda.
Niesamowici towarzysze.
Niesamowita trasa.
Czego chcieć więcej?
Czekając na chłopaków, okazało się że budują nowe chodniki i pewnie ścieżkę rowerową nad Wisła ;] © annaw
Tereny kolejowe © annaw
Kanał Żerański i © annaw
.... zawody wędkarskie © annaw
Nieporęt © annaw
Tak, naprawdę było tak ciepło! © annaw
Gdzieś na terenie między jednostką wojskową a przystanią rower tzreba było ponosić :) © annaw
Na szczęście wyschło można przejść suchą nogą © annaw
Czuć się jak na Mazurach © annaw
Rezerwat Przyrody, Wąwóz Szaniawskiego. Polecam, mega zjazd przepięknym wąwozem © annaw
Rynek w Serocku © annaw
Ratusz © annaw
Lody, lody dla ochłody :) © annaw
Miejska plaża w Serocku © annaw
Przymusowa przerwa na opalanie © annaw
Dobrze że się zmęczył wczoraj, to dziś nie cisnął :)
Sadysta :P © annaw
Molo/pomost © annaw
Pośrodku niczego między Serockiem a Wyszkowem © annaw
... jest poprowadzony rowerowy szlak © annaw
.... a na nim troszeczkę tylko błotka © annaw
Niby 10cm a koła zapadają się na kolejne 10 :P © annaw
Na tym odkrytym terenie słońce grzało niesamowicie © annaw
Przepiękne widoki © annaw
O, tam jedziemy © annaw
No bo jak, my mamy nie wejść? Zawsze wchodzimy jak się gdzieś da :P © annaw
Mosteczki © annaw
....nad kanałkiem © annaw
Na wał! © annaw
A tuż zaraz Bug © annaw
Rozlewisko © annaw
Rozlewisko © annaw
Rozlewisko Bugu © annaw
Farma Łabędzi :) © annaw
Te wszystkie białe co widać, to łabędzie © annaw
Droga do nieba © annaw
Na trasie © annaw
Przyleciały! Zimy już nie będzie! © annaw
Na trasie © annaw
Och, jakże my lubimy piękne miesca © annaw
.... i mostki ;] © annaw
O dziwo dziś wróciłam z suchymi stopami :P © annaw
Groszek też chce słit focię, bo się spisuje i nie nawala ;] © annaw
Przepiękne bagna © annaw
Szlak z cudownymi widokami © annaw
Mijając dziwny zagajnik :) Drzewa, zadbane, wszytskie identyczne i zasadzone od linijki © annaw
Czas na opalanie ;] © annaw
Dobra miejscówka na grila i kąpiele :P © annaw
Trochę oddechu © annaw
A może ktoś chce? © annaw
Most kolejowy przed Wyszkowem © annaw
Jak widać na poprzednim zdjęciu, stan desek pozostawiam bez komentarza © annaw
Znowu w stronę słońca ;] © annaw
Glinianka © annaw
Coś stanęło nam na przeszkodzie © annaw
Zachód słońca nad Starówką :) © annaw
TRASA:
Ja chcę jeszcze, było cudownie!
Niesamowity dzień!
Niesamowita pogoda.
Niesamowici towarzysze.
Niesamowita trasa.
Czego chcieć więcej?
Czekając na chłopaków, okazało się że budują nowe chodniki i pewnie ścieżkę rowerową nad Wisła ;] © annaw
Tereny kolejowe © annaw
Kanał Żerański i © annaw
.... zawody wędkarskie © annaw
Nieporęt © annaw
Tak, naprawdę było tak ciepło! © annaw
Gdzieś na terenie między jednostką wojskową a przystanią rower tzreba było ponosić :) © annaw
Na szczęście wyschło można przejść suchą nogą © annaw
Czuć się jak na Mazurach © annaw
Rezerwat Przyrody, Wąwóz Szaniawskiego. Polecam, mega zjazd przepięknym wąwozem © annaw
Rynek w Serocku © annaw
Ratusz © annaw
Lody, lody dla ochłody :) © annaw
Miejska plaża w Serocku © annaw
Przymusowa przerwa na opalanie © annaw
Dobrze że się zmęczył wczoraj, to dziś nie cisnął :)
Sadysta :P © annaw
Molo/pomost © annaw
Pośrodku niczego między Serockiem a Wyszkowem © annaw
... jest poprowadzony rowerowy szlak © annaw
.... a na nim troszeczkę tylko błotka © annaw
Niby 10cm a koła zapadają się na kolejne 10 :P © annaw
Na tym odkrytym terenie słońce grzało niesamowicie © annaw
Przepiękne widoki © annaw
O, tam jedziemy © annaw
No bo jak, my mamy nie wejść? Zawsze wchodzimy jak się gdzieś da :P © annaw
Mosteczki © annaw
....nad kanałkiem © annaw
Na wał! © annaw
A tuż zaraz Bug © annaw
Rozlewisko © annaw
Rozlewisko © annaw
Rozlewisko Bugu © annaw
Farma Łabędzi :) © annaw
Te wszystkie białe co widać, to łabędzie © annaw
Droga do nieba © annaw
Na trasie © annaw
Przyleciały! Zimy już nie będzie! © annaw
Na trasie © annaw
Och, jakże my lubimy piękne miesca © annaw
.... i mostki ;] © annaw
O dziwo dziś wróciłam z suchymi stopami :P © annaw
Groszek też chce słit focię, bo się spisuje i nie nawala ;] © annaw
Przepiękne bagna © annaw
Szlak z cudownymi widokami © annaw
Mijając dziwny zagajnik :) Drzewa, zadbane, wszytskie identyczne i zasadzone od linijki © annaw
Czas na opalanie ;] © annaw
Dobra miejscówka na grila i kąpiele :P © annaw
Trochę oddechu © annaw
A może ktoś chce? © annaw
Most kolejowy przed Wyszkowem © annaw
Jak widać na poprzednim zdjęciu, stan desek pozostawiam bez komentarza © annaw
Znowu w stronę słońca ;] © annaw
Glinianka © annaw
Coś stanęło nam na przeszkodzie © annaw
Zachód słońca nad Starówką :) © annaw
TRASA:
Ja chcę jeszcze, było cudownie!
Uciekając przed burzą 3, czyli MPK, Osieck, Kołbiel
- DST 110.31km
- Teren 60.00km
- Czas 06:06
- VAVG 18.08km/h
- VMAX 50.73km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 3136kcal
- Podjazdy 664m
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Miało być niewinnie. Zwiedzać. Pojeździć. W 4 osoby. A była nas 2jka. I nie było niewinnie :-)
Wycieczka w połączeniu z SKM w obie strony. Warszawa Zachodnia-Falenica, Falenica-Warszawa Zachodnia. A reszta na dwóch kółkach :-)
Straty w sprzęcie: Łasic kolejna łatka na dętce, a ja.... coś skrzywiłam bądź rozregulowałam przednią przerzutkę :D
Wycieczkę znów czas zacząć od dworca © annaw
Szutrów dziś troszke było © annaw
Jeszcze mam siłę i się uśmiecham :D © annaw
Po tej przeprawie jeszcze mam suche buty :D © annaw
Wiatraki. Widzieliśmy takie całe dwa :-) © annaw
Polami, lasami, © annaw
Byle przed siebie :-) © annaw
Nie lubię piachu, ale jak mus to mus © annaw
Szkółka. Jedna z wielu © annaw
I tzreba było ją boczkiem boczkiem jakoś ominąć © annaw
Asfalty przez lasy. Też są fajne! © annaw
Tej szkółki minąć juz się nie dało © annaw
Ścinki © annaw
Drogi na skróty © annaw
Zaraz cyknięciu fotki był okrzyk grozy "!@#$% mam mokre buty!" :P © annaw
Rowerki odpoczywają © annaw
My podziwiamy © annaw
...podziwiamy i szukamy czaszki :P © annaw
Bo jkości wokół całkiem sporp © annaw
Zy to farba czy to tak samo z siebie drzewko ma takie białe na górze? © annaw
Czaszki nie znaleźliśmy. Jedziemy dalej © annaw
Szutry, rowy melioracyjne © annaw
Rowy melioracyjne jak od ekierki © annaw
GUpia wycinka drzew, co to przeszkadza w zjeździe © annaw
UPS. Guma. Pośrodku niczego :D © annaw
Świder © annaw
Asfalcikiem przez las © annaw
Kajakarze. Mostek. Resztki młyna © annaw
Zwiedzanie mostków. Mostek nr 1 © annaw
Widok z mostka nr 2 © annaw
Na mostku nr 2 © annaw
Zakole Świdra © annaw
Niestety dzić ucierpiał :P © annaw
Jadymy, jadymy © annaw
Żeby tylko tam nie spaść i nie wpaść :-) © annaw
Kolejna przeprawa nad strumykiem © annaw
Stamtąd tu © annaw
Łasicowi przeprawa bujanym mostkiem poszła bardzo gładko © annaw
A mi już nie :-) Mimo długiego wykładu co i jak przed ruszeniem © annaw
Tu już bujnęło © annaw
Bujnęło znów a przed oczami miałam już topienie się w Świdrze :P © annaw
I tak już do końca jechałam © annaw
Trzymając się © annaw
Tej stalowej(?) linki © annaw
Zwierzątka są wśród nas ;] © annaw
Pod mostem © annaw
Czekając na S1 w kierunku domu :-) © annaw
Deszcz mnie złapał. Ale ti był deszczyk, nie burza. Złapał na Zachodnim, jak już wracałam. Gdybym nie miała deszczówki, jakoś b ym przeżyła, ale że miałam, to przynajmniej "sucha" wróciłam :-)
No i zmęczyłam się. Miałam wzloty i upadki, podróż pociągiem zregenerowała trochę nogi, przez co podróż z pociągu do domu była czystą przyjemnością :-)
A, no i spsułam coś w Groszku :( albo rozregulowała się przednia przerzutka, albo coś skrzywiłam :D
Łańcuch dość mocno o coś obciera na największej zębatce z przodu.
A trzeszczenie w korbie też dużo głośniejsze.
Chyba czas na remont :(
Na pociąg:
Sedno wycieczki:
Z pociągu do domu:
Miało być niewinnie. Zwiedzać. Pojeździć. W 4 osoby. A była nas 2jka. I nie było niewinnie :-)
Wycieczka w połączeniu z SKM w obie strony. Warszawa Zachodnia-Falenica, Falenica-Warszawa Zachodnia. A reszta na dwóch kółkach :-)
Straty w sprzęcie: Łasic kolejna łatka na dętce, a ja.... coś skrzywiłam bądź rozregulowałam przednią przerzutkę :D
Wycieczkę znów czas zacząć od dworca © annaw
Szutrów dziś troszke było © annaw
Jeszcze mam siłę i się uśmiecham :D © annaw
Po tej przeprawie jeszcze mam suche buty :D © annaw
Wiatraki. Widzieliśmy takie całe dwa :-) © annaw
Polami, lasami, © annaw
Byle przed siebie :-) © annaw
Nie lubię piachu, ale jak mus to mus © annaw
Szkółka. Jedna z wielu © annaw
I tzreba było ją boczkiem boczkiem jakoś ominąć © annaw
Asfalty przez lasy. Też są fajne! © annaw
Tej szkółki minąć juz się nie dało © annaw
Ścinki © annaw
Drogi na skróty © annaw
Zaraz cyknięciu fotki był okrzyk grozy "!@#$% mam mokre buty!" :P © annaw
Rowerki odpoczywają © annaw
My podziwiamy © annaw
...podziwiamy i szukamy czaszki :P © annaw
Bo jkości wokół całkiem sporp © annaw
Zy to farba czy to tak samo z siebie drzewko ma takie białe na górze? © annaw
Czaszki nie znaleźliśmy. Jedziemy dalej © annaw
Szutry, rowy melioracyjne © annaw
Rowy melioracyjne jak od ekierki © annaw
GUpia wycinka drzew, co to przeszkadza w zjeździe © annaw
UPS. Guma. Pośrodku niczego :D © annaw
Świder © annaw
Asfalcikiem przez las © annaw
Kajakarze. Mostek. Resztki młyna © annaw
Zwiedzanie mostków. Mostek nr 1 © annaw
Widok z mostka nr 2 © annaw
Na mostku nr 2 © annaw
Zakole Świdra © annaw
Niestety dzić ucierpiał :P © annaw
Jadymy, jadymy © annaw
Żeby tylko tam nie spaść i nie wpaść :-) © annaw
Kolejna przeprawa nad strumykiem © annaw
Stamtąd tu © annaw
Łasicowi przeprawa bujanym mostkiem poszła bardzo gładko © annaw
A mi już nie :-) Mimo długiego wykładu co i jak przed ruszeniem © annaw
Tu już bujnęło © annaw
Bujnęło znów a przed oczami miałam już topienie się w Świdrze :P © annaw
I tak już do końca jechałam © annaw
Trzymając się © annaw
Tej stalowej(?) linki © annaw
Zwierzątka są wśród nas ;] © annaw
Pod mostem © annaw
Czekając na S1 w kierunku domu :-) © annaw
Deszcz mnie złapał. Ale ti był deszczyk, nie burza. Złapał na Zachodnim, jak już wracałam. Gdybym nie miała deszczówki, jakoś b ym przeżyła, ale że miałam, to przynajmniej "sucha" wróciłam :-)
No i zmęczyłam się. Miałam wzloty i upadki, podróż pociągiem zregenerowała trochę nogi, przez co podróż z pociągu do domu była czystą przyjemnością :-)
A, no i spsułam coś w Groszku :( albo rozregulowała się przednia przerzutka, albo coś skrzywiłam :D
Łańcuch dość mocno o coś obciera na największej zębatce z przodu.
A trzeszczenie w korbie też dużo głośniejsze.
Chyba czas na remont :(
Na pociąg:
Sedno wycieczki:
Z pociągu do domu: