Informacje

  • Wszystkie kilometry: 58136.44 km
  • Km w terenie: 4832.53 km (8.31%)
  • Czas na rowerze: 263d 00h 15m
  • Prędkość średnia: 8.89 km/h
  • Więcej informacji.

Odwiedziło mnie już kilka osób :-)

Darmowy licznik odwiedzin
(licznik od 05.10.2014r.)

Zaliczone gminy



Roczne statystyki

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl 2007 button stats bikestats.pl

Moje rowery


Szukaj


Znajomi


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anna.bikestats.pl

Archiwum


Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

250! dwieściepięćdziesiątka!

Dystans całkowity:268.12 km (w terenie 200.00 km; 74.59%)
Czas w ruchu:14:56
Średnia prędkość:17.95 km/h
Maksymalna prędkość:38.05 km/h
Suma podjazdów:2226 m
Suma kalorii:7174 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:268.12 km i 14h 56m
Więcej statystyk

KRWAWA PĘTLA!!!

  • DST 268.12km
  • Teren 200.00km
  • Czas 14:56
  • VAVG 17.95km/h
  • VMAX 38.05km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • Kalorie 7174kcal
  • Podjazdy 2226m
  • Sprzęt Groszek
  • Aktywność Jazda na rowerze

GPS KTÓRY WARTO ZOBACZYĆ - JA JUŻ TEGO NIE POWTÓRZĘ!

Ach, co to był za dzień!

Pomysł objechania Warszawy padł dawno temu, lecz ciągle coś przeszkadzało.
No ale w końcu się udało. :-)
(w czasie oczekiwania na godzinę 0:00 poszczególne osoby objeżdżały trasę fragmentami, co by na głównym przejeździe nie błądzić w poszukiwaniu źle oznaczonego szlaku)

Zbiór o 5:55 pod marketem na Broniewskiego.
Stawiają się: ja z samochodem, Adrian, Mariusz i Marek. Nieźle - jak zwykle chętnych kobiet brak :D

6:00 pakujemy się do auta na żoliborzu
6:00 pakujemy się do auta na żoliborzu © annaw

20h później okazało się, że rower na dachu to zły pomysł....
Jak się okazało 20h później, to nie jest samochód na 4 osoborowery
Jak się okazało 20h później, to nie jest samochód na 4 osoborowery © annaw

Pojechaliśmy szczęśliwi i pełni nadziei do Zaborowa, aby stamtąd zacząć nasze wyzwanie. W tamtym rejonie nie ma czerwonego szlaku, więc musieliśmy się do niego jakoś dostać :-)

W stronę czerwonego szlaku
W stronę czerwonego szlaku © annaw

W stronę czerwonego szlaku
W stronę czerwonego szlaku © annaw

Chłopcy pojechali i
Chłopcy pojechali i © annaw

Dziś były urodziny Adriana. Miał niesamowitego pecha - zaliczał gleby, gubił liczniki,.....

I zaczęli szukać zagubionego licznika ;-)
I zaczęli szukać zagubionego licznika ;-) © annaw

Dworzec kolejowy w Nowym Dworze Mazowieckim. To tu zaczyna się właściwy szlak :)

Stacja kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim
Stacja kolejowa w Nowym Dworze Mazowieckim © annaw

CEL: CZERWONA KROPA!

Szczęśliwa Wesoła Brygada!
Szczęśliwa Wesoła Brygada! © annaw

A potem w drogę!

Nowy Dwór Mazowiecki
Nowy Dwór Mazowiecki © annaw

W Nieporęcie przez most niektórzy jechali na skróty....
Nieporęt. Adrian pojechał na skróty
Nieporęt. Adrian pojechał na skróty © annaw

A niektórzy naokoło :)
Nieporęt. Mariusz NIE pojechał na skróty :P
Nieporęt. Mariusz NIE pojechał na skróty :P © annaw

Czerwony szlak
Czerwony szlak © annaw

Przez krótki okres czasu towarzyszyła nam też Magda - inicjatorka pomysłu przejechania Krwawej :P
Przez chwilkę towarzyszyła nam Magda, w sumie pomysłodawczyni wypadu
Przez chwilkę towarzyszyła nam Magda, w sumie pomysłodawczyni wypadu © annaw

Przez chwilkę towarzyszyła nam Magda, w sumie pomysłodawczyni wypadu
Przez chwilkę towarzyszyła nam Magda, w sumie pomysłodawczyni wypadu © annaw

Horowe Bagna, których tak się wszyscy obawiali, można było przejść suchą nogą.
Niektórzy chcieli nawet przejechać, ale ta sztuka im się nie udała. Dwukrotnie :P
(kolejna wtopa Adriana :P)

Adrian chciał nam zaimponować i przejechać bagno
Adrian chciał nam zaimponować i przejechać bagno © annaw

Dwukrotnie, ale mu się nie udało :P
Dwukrotnie, ale mu się nie udało :P © annaw

Horowe Bagna
Horowe Bagna © annaw

Groszek, moja miłość :* W końcu chyba doczeka się umycia :D
Groszek, moja miłość :* W końcu chyba doczeka się umycia :D © annaw

Rezerwaty przyrody, Lasy, Puszcze, Parki Narodowe, Parki Krajobrazowe - wszystko zaliczone w ciągu jednego dnia!
Rezerwaty przyrody, Lasy, Puszcze, Parki Narodowe, Parki Krajobrazowe - wszystko zaliczone w ciągu jednego dnia! © annaw

Góra Kalwaria. Wjechaliśmy tu o zmroku. Odtąd cała trasa była już po ciemku
Góra Kalwaria. Wjechaliśmy tu o zmroku. Odtąd cała trasa była już po ciemku © annaw

I teraz parę wyjaśnień.

1. Naszym celem nie było zrobić trasy ściśle czerwonym szlakiem. Uznaliśmy, że jeśli się gdzieś zgubimy, pojedziemy inaczej, byleby do czerwonego trafić. Także stąd czasem z niego zbaczaliśmy.
2. Start z Zaborowa o 7 to zdecydowanie ZA PÓŹNO!!!! powinien być o 4, żeby zdążyć zaliczyć wszystkie lasy za dnia.
3. Temperatura nas zabijała - musieliśmy stawać niemal w każdym sklepie na uzupełnianie wody, cukrów w organiźmie i na lody. A to powoduje stratę czasu.
5. Czasami się gubiliśmy, ale się nie poddawaliśmy!!!
6. Niestety odcinek od Piaseczna nas przerósł - było już późno, ciemno. I wtedy zdecydowaliśmy, że będziemy ciąć asfaltem pi razy oko wokół czerwonego szlaku - byliśmy zdeterminowani, a raczej ja byłam, żeby wrócić do Zaborowa po auto i zrobić tę pętlę!
7. Nie bać się!
8. Trasa nie jest szczególnie trudna technicznie, niektóre odcinki były BOSKIE! np. lasem między Rembertowem a Wesołą.
9. Najlepszą rzeczą, która nam pomogła w przejechaniu, było rozpracowanie Pętli kawałkami. Wiele miejsc było naprawdę kompletnie nie oznakowanych i gdybyśmy mieli jeszcze dodatkowo szukać szlaku, prawdopodobnie nie dalibyśmy rady czasowo.
10. Na nogach byłam równo 24h, po czym poszłam spać na 2h i rano do roboty :P
11. miejsc błądzenia było kilka :P
12. czas jazdy jak dla mnie - chyba pi razy oko spodziewany, ale czas z postojami przekroczył oczekiwania
13. tempo - nie szaleliśmy, przez co jechaliśmy płynnie i cały czas do przodu zwartą grupą. no i dzięki temu daliśmy radę.
14. nie zliczę ile wypiłam napojów, ile lodów, etc. DUŻO.
15. Mając setkę na liczniku już wiedzieliśmy, ŻE TO ZROBIMY!!!
16. Całe szczęście, że zrobiłam kawę i herbatę do termosa, przydało się o 3 :P
17. od 1 w nocy zaczęłam mieć problem. Miałam dość psychicznie tego kręcenia i chciało mi się spać. Oczy same mi się zamykały :(
18. W Zaborowie byliśmy ok 2:30. Zanim się spakowaliśmy i pojechaliśmy, trochę minęło.
19. Największy zonk powrotu: rower Adriana przewrócił się na dachu :( wypadł z obejmy trzymającej ramę. Na szczęście paski trzymające koła przytrzymały rower, i nie spadł on z samochodu, tylko położył się na dachu..... NIGDY WIĘCEJ nie będę wieźć na tych bagażnikach rowerów!!!
20. na tę trasę idealne są opony z lekkim bieżnikiem: Race Kingi, Saguaro
21. Wcześniejsze przejechanie trasy kawałkami jest KO-NIE-CZNE!!!
22. nie bawić się w napoje z węglowodanami, żele i inne takie, wystarczy normalne żarcie, przy tym tempie żołądek zdąży to przerobić.

BTW, to były urodziny Adriana - jeszcze raz sto lat! Spełnienia marzeń, bo te z samego rana (przejedź pętlę!) jak widać, się sprawdziły!

TRASA:




Blogi rowerowe na www.bikestats.pl