Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2013
Dystans całkowity: | 954.03 km (w terenie 103.80 km; 10.88%) |
Czas w ruchu: | 42:57 |
Średnia prędkość: | 22.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.31 km/h |
Suma kalorii: | 26393 kcal |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 32.90 km i 1h 28m |
Więcej statystyk |
Piątek, 31 maja 2013
Do R.! :-)
- DST 20.38km
- Czas 00:48
- VAVG 25.47km/h
- VMAX 37.24km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 535kcal
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nogi mają się świetnie! i dupa po wczorajszym też :D
do:
a z powrotem dokręcałam, bo zajebiście mi się jechało:D
do:
a z powrotem dokręcałam, bo zajebiście mi się jechało:D
Kazimierz Dolny!
- DST 202.29km
- Czas 08:14
- VAVG 24.57km/h
- VMAX 54.31km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 5266kcal
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
Ach, cóż to był za dzień!
Pobudka przed 5, 6 z minutami wyjście, 7 pod zusem na czerniakowskiej, gdzie mieliśmy zbiórkę. A ile osób się stawiło! 13!
Trasa Warszawa – Góra Kalwaria….
…Mniszew…..
…Byle by do Janowca… :)
JANOWIEC, SZUKAMY OBIADU!!!
To po krótce o trasie Warszawa – Janowiec. Umierałam kilka razy. Bez kitu. Gdyby ktoś mi powiedział, „zostań, przyjedzie auto po Ciebie” – bym została. Nie miałam siły. Od 70 km podróży, czyli od połowy tej właśnie trasy (do Janowca wyszło troszkę ponad 140 km) mieliśmy taki wmordewind, że wszystkiego miałam serdecznie dość. Ale na szczęście 2godzinny relaks i jedzenie pomogło. Zrelaksowało.
Po jedzonku była szybka spina i na prom – zdążyliśmy w ostatniej chwili :P Pan nas rowerzystów jeszcze zaprosił, a samochodziarzy niet :P
Z promu szybciorem na spinie do Kazika, a tam szybkie fotki.
KAZIMIERZ DOLNY
Z Kazika do Puław było na szczęści z górki i zasuwaliśmy nieźle. Wiatr w plecy, z górki…. Cóż to był za pęd :P
Niestety w Puławach zgłupieliśmy, rozdzieliliśmy się w proporcji 2 do 9, przez co 2 osoby zdążyły na właściwy pociąg na właściwym dworcu, a 9 nie, bo pojechało tam, gdzie nie potrzeba było :P Ale jako że grupa to grupa, to tamte 2 osoby wyskoczyły z pociągu i przyjechały do nas :D
Dworzec Widmo.
A w Dęblinie lody i przesiadka do pociągów. Tu już nastąpiło rozczłonowanie ekipy na 2 pociągi, tańsza i jadący dłużej, i droższy, jadący krócej. Jakie to logiczne, nie? :D
Pociąg relacji Dęblin – Warszawa Śródmieście
Na Śródmieściu wysiadłam z Czarnym i Olafem. Ogarnęliśmy się i każde pojechało w swoją stronę. Ja w stronę domu…. Jechało mi się zajebiście, zero zmęczenia, kompletnie nie czułam że mam już ponad 160 km w nogach. W domu byłam ze stanem 175 km i chęcią na jeszcze. Zostawiłam zbędne graty i po prostu wyszłam dokręcić :-) BYŁA SIŁA!!!!
Pociąg zregenerował mnie jeszcze bardziej niż obiad w Janowcu. Na dodatek zrobiło się w końcu chłodniej. Gdybym miała wczoraj towarzystwo przy tym dokręcaniu, to bez większego problemu dokręciłabym jeszcze te 18 km i coś, żeby pobić rekord. No ale samej mi się nie chciało, grunt, że jest dwójka z przodu :)
Jak już wróciłam z tą dwusetką do domu, to rodzice za cholerę nie wiedzieli, po kim jestem tak zawzięta :D
HAHAHAHAHHA :D
Film z trasy: okiem kamerki Andrzeja M.
Warszawa - Puławy:
Warszawa Śródmieście - dom - dokrętka:
Pobudka przed 5, 6 z minutami wyjście, 7 pod zusem na czerniakowskiej, gdzie mieliśmy zbiórkę. A ile osób się stawiło! 13!
Trasa Warszawa – Góra Kalwaria….
Piękne asfalty, piękne łąki© annaw
Most nad Pilicą© annaw
Pierwszy postój w Górze Kalwarii. 8:30, czas się rozebrać na całkowicie krótko ;]© annaw
Dojeżdżamy do Mniszewa© annaw
…Mniszew…..
Czołg!© annaw
Czołg od tyłu :P© annaw
Czołgistki :P A jedna z nich z bananem :P© annaw
Foten zbiorowen machen© annaw
Na czołgu© annaw
Czołgen grupen foto© annaw
…Byle by do Janowca… :)
Kolejny jakims tam postój. Groszek się chciał zakamuflować w wysokiej trawie :P© annaw
Me Gusta!© annaw
Jezu, jak tu pięknie!© annaw
Jaki piękny asfalt!© annaw
Jakie piękne dziewczyny!© annaw
Potrzebny mi rutinoscorbin :P© annaw
Gnać, gnać, gnać!© annaw
Jadymy, jadymy!© annaw
Mimo zmęczenia, mordy szczęśliwe© annaw
Znowu jakiś postój© annaw
Jedziemy duuużą watachą© annaw
Żyć i nie umierać :-)© annaw
Było nas sporo, więc siłą rzeczy jechaliśmy w podgrupkach. mocniejsi i słabsi© annaw
JANOWIEC, SZUKAMY OBIADU!!!
Ooo, tam są jakieś riuny... podjadę popstrykac zdjęcia© annaw
Jeszcze bliżej podjadę© annaw
Ta tabliczka spowodowała, że 11 osób weszło bez pytania, położyło rowery i zasiadło do stołu :D© annaw
Mimo że stojaki są, 10 osób rowery położyło :P© annaw
Zamek, zameczek! szkoda że nie było czasu się tam wdrapać :(© annaw
Czekając na jedzenie© annaw
To po krótce o trasie Warszawa – Janowiec. Umierałam kilka razy. Bez kitu. Gdyby ktoś mi powiedział, „zostań, przyjedzie auto po Ciebie” – bym została. Nie miałam siły. Od 70 km podróży, czyli od połowy tej właśnie trasy (do Janowca wyszło troszkę ponad 140 km) mieliśmy taki wmordewind, że wszystkiego miałam serdecznie dość. Ale na szczęście 2godzinny relaks i jedzenie pomogło. Zrelaksowało.
Szybko szybko, bo prom ucieka!© annaw
Przeprawa promowa© annaw
Po jedzonku była szybka spina i na prom – zdążyliśmy w ostatniej chwili :P Pan nas rowerzystów jeszcze zaprosił, a samochodziarzy niet :P
Precyzyjne chłodzenie silnika© annaw
Rowery, rowery!© annaw
Chmury, słońce, liny, prom© annaw
Po drugiej stronie już kolejka oczekujących :D© annaw
Chyba ominęła nas burza :D© annaw
Grunt, to samozadowolenie :D© annaw
Brzeg Wisły© annaw
Niektórzy na promie to chyba jeszcze nie widzieli tylu PRO rowerzystów na raz :D© annaw
Dzwoneczek :D© annaw
Pamiątka musi być :D© annaw
W Terenówce było 5 osób i rowery w bagażniku (domniewywam, że 5). W Cabrio były 2 osoby i 2 rowery..... rozłożone i położone na tylnej kanapie z samochodu wystawały widelce. Warto też zauważyć, że Cabrio było na brytyjskich blachach i z ki© annaw
Z promu szybciorem na spinie do Kazika, a tam szybkie fotki.
KAZIMIERZ DOLNY
Kazik raz© annaw
Kazik dwa© annaw
Kazik trzy© annaw
Kazimierz Dolny© annaw
Kazimierz Dolny© annaw
Kazimierz Dolny© annaw
Z Kazika do Puław było na szczęści z górki i zasuwaliśmy nieźle. Wiatr w plecy, z górki…. Cóż to był za pęd :P
Niestety w Puławach zgłupieliśmy, rozdzieliliśmy się w proporcji 2 do 9, przez co 2 osoby zdążyły na właściwy pociąg na właściwym dworcu, a 9 nie, bo pojechało tam, gdzie nie potrzeba było :P Ale jako że grupa to grupa, to tamte 2 osoby wyskoczyły z pociągu i przyjechały do nas :D
Dworzec Widmo.
Dworzec Widmo© annaw
Remonty obiektów w PKP przebiegają zgodnie z harmonogramem© annaw
Dworzec© annaw
Obiekt do wynajęcia. 2 zł/1m2© annaw
Opuszczony dworzec© annaw
Uwaga, pod napięciem!© annaw
Pociąg relacji Puławy, stacja widmo, Dęblin :D© annaw
Kosztował nas 6,9 za głowę plus 5,5 za rower :D© annaw
Maszyniści mają fajne widoki :D© annaw
Odpocząć© annaw
Śmiechy, chichy© annaw
Piękności Wasze :D© annaw
A w Dęblinie lody i przesiadka do pociągów. Tu już nastąpiło rozczłonowanie ekipy na 2 pociągi, tańsza i jadący dłużej, i droższy, jadący krócej. Jakie to logiczne, nie? :D
Dęblin© annaw
Puf puf© annaw
Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka© annaw
Ile gratów :P© annaw
Pociąg relacji Dęblin – Warszawa Śródmieście
Przedział rowerowy wykorzystany na maxa© annaw
A czy jak wychylę się przez okno, to mi urwie łeb? :D© annaw
Warszawa, Warszawa, jak ja się za Tobą nie stęskniłam :P© annaw
Na Śródmieściu wysiadłam z Czarnym i Olafem. Ogarnęliśmy się i każde pojechało w swoją stronę. Ja w stronę domu…. Jechało mi się zajebiście, zero zmęczenia, kompletnie nie czułam że mam już ponad 160 km w nogach. W domu byłam ze stanem 175 km i chęcią na jeszcze. Zostawiłam zbędne graty i po prostu wyszłam dokręcić :-) BYŁA SIŁA!!!!
Pociąg zregenerował mnie jeszcze bardziej niż obiad w Janowcu. Na dodatek zrobiło się w końcu chłodniej. Gdybym miała wczoraj towarzystwo przy tym dokręcaniu, to bez większego problemu dokręciłabym jeszcze te 18 km i coś, żeby pobić rekord. No ale samej mi się nie chciało, grunt, że jest dwójka z przodu :)
Ta dam! druga w życiu :-)© annaw
Jak już wróciłam z tą dwusetką do domu, to rodzice za cholerę nie wiedzieli, po kim jestem tak zawzięta :D
HAHAHAHAHHA :D
Film z trasy: okiem kamerki Andrzeja M.
Warszawa - Puławy:
Warszawa Śródmieście - dom - dokrętka:
Środa, 29 maja 2013
Do R.! :-)
- DST 17.29km
- Czas 00:42
- VAVG 24.70km/h
- VMAX 39.34km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 448kcal
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
Do R. w słońcu, a powrót w deszczu. Bez błotnika pod dupą. Całe szczęście, że spakowałam do plecaka kurtkę na deszcz :-)
W drodze powrotnej miałam jeszcze awanturę z pewnym kierofffcą. ehhh, blachosmrodziarze :(
do:
z:
W drodze powrotnej miałam jeszcze awanturę z pewnym kierofffcą. ehhh, blachosmrodziarze :(
do:
z:
Środa, 29 maja 2013
DO i Z pracy!
- DST 7.45km
- Czas 00:25
- VAVG 17.88km/h
- VMAX 34.10km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 199kcal
- Sprzęt Vitek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyjątkowo dziś nie jechałam na 8, tylko po 11 do US, więc rowerków do wyboru do koloru wszędzie :-)
i o dziwo, o 16, na obu stacjach pod US pełno rowerków, oł jea!
do:
z:
i o dziwo, o 16, na obu stacjach pod US pełno rowerków, oł jea!
do:
z:
Wtorek, 28 maja 2013
dla odmiany: z pracy!
- DST 2.98km
- Czas 00:11
- VAVG 16.25km/h
- VMAX 31.60km/h
- Temperatura 11.0°C
- Kalorie 80kcal
- Sprzęt Vitek
- Aktywność Jazda na rowerze
Rano lało, więc nie było mowy o rowerku. Bo jednak JAKOŚ w tym urzędzie trzeba wyglądać. Cały dzień padało i padało... i przestało o 16 :-)
Było mokro, po deszczu, więc O DZIWO o 16 rowerków było do wyboru do koloru :-)
Skorzystałam, a jak!
I powiem tak.... trampki mokre.... pedały mokre.... but się ślizga bez spd :-(
I powiem jeszcze jedno.... JEB**E korki :P
Było mokro, po deszczu, więc O DZIWO o 16 rowerków było do wyboru do koloru :-)
Skorzystałam, a jak!
I powiem tak.... trampki mokre.... pedały mokre.... but się ślizga bez spd :-(
I powiem jeszcze jedno.... JEB**E korki :P
Poniedziałek, 27 maja 2013
do pracy!
- DST 4.19km
- Czas 00:15
- VAVG 16.76km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 112kcal
- Sprzęt Vitek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 maja 2013
Powoli staje się to tradycją :-)
- DST 4.30km
- Czas 00:16
- VAVG 16.12km/h
- VMAX 32.40km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 115kcal
- Sprzęt Vitek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 maja 2013
do pracy w spódnicy i pantofelkach!
- DST 4.31km
- Czas 00:20
- VAVG 12.93km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 117kcal
- Sprzęt Vitek
- Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny obów wypróbowany.... ale i spódnica też!!! :-)
Spódnica i pantofelki na obcasie + rower = DA RADĘ!!! :-)
Spódnica i pantofelki na obcasie + rower = DA RADĘ!!! :-)
Spódnica, pantofelki na obcasie + rower.... daje radę! :-)© annaw
Środa, 22 maja 2013
do pracy!
- DST 3.96km
- Czas 00:12
- VAVG 19.80km/h
- VMAX 34.10km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 106kcal
- Sprzęt Vitek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 maja 2013
Do pracy i z pracy na Vitku :-)
- DST 12.65km
- Czas 00:45
- VAVG 16.87km/h
- VMAX 36.70km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 341kcal
- Sprzęt Vitek
- Aktywność Jazda na rowerze
Rano standardowo naokoło, a po południu.... no nareszcie były jakieś rowerki :-) Burza wystraszyła potencjalnych niedzielnych rowerowców :P
A że miałam do załatwienia sprawę, gdzie obok jest stacja rowerków, to wykorzystałam sytuację. podjechałam do jednej księgarni, dałam ojcu żeby kawałek się przejechał, potem do mamy, zrobiłam im jeszcze mały przewóz kilku rzeczy z jednej księgarni do drugiej i poleciałam do krawcowej :-)
Do:
Z:
A że miałam do załatwienia sprawę, gdzie obok jest stacja rowerków, to wykorzystałam sytuację. podjechałam do jednej księgarni, dałam ojcu żeby kawałek się przejechał, potem do mamy, zrobiłam im jeszcze mały przewóz kilku rzeczy z jednej księgarni do drugiej i poleciałam do krawcowej :-)
W końcu nie słit focia :D© annaw
Do:
Z: