Wpisy archiwalne w kategorii
Nocny Rower
Dystans całkowity: | 6321.94 km (w terenie 569.24 km; 9.00%) |
Czas w ruchu: | 304:28 |
Średnia prędkość: | 20.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.01 km/h |
Suma podjazdów: | 618 m |
Suma kalorii: | 85593 kcal |
Liczba aktywności: | 124 |
Średnio na aktywność: | 50.98 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
pokrętka po Wawie, Zegrze, Legionowo
- DST 100.76km
- Teren 5.00km
- Czas 04:22
- VAVG 23.07km/h
- VMAX 53.70km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
tego w planach nie było :-) umówiłam się z Drexem na pewne załatwianie spraw - Pole M., żeby obgadać z Chrupkiem i Dexem sobotnią masę na autyzm, gdzie co i jak rozstawiać, później do arkadii, bo szanowny Pan Drex znów zapomniał z pracy kurteczki :P a potem z Chrupkiem i Drexem na piwko na Kopiec Powstania. Z Kopca na starówkę, pod krzyż i na metropolitana. no i to było takie lajtowe wszystko. o 21:30 miał ruszać NR nad Zegrze i Czarny mnie przekonał, a chciałam do domu! no i pojechaliśmy... tuż przed Nieporętem w Wojtkowej szosie poszła szprycha - tak tak, jakieś fatum krąży nad szosowymi szprychami ostatnio :( Wojtek zawrócił z jeszcze jedną dziewczyną, a my w 5-tkę pomknęliśmy dalej :) i cały czas się "modliliśmy" żeby burza nas nie dopadła... Z Zegrza pojechaliśmy przez Legionowo - żeby mieć awaryjnie autobus/pociąg, jakby lunęło. no i spadł deszcz a my wsiedliśmy w autobus i pojechaliśmy na Żerań. Z Żerania już wracałam rowerkiem z Mad Markiem, pokazał mi że można bezpiecznie przejechać Grota :D weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee :-) nooo, a potem dychę dokręcałam jeżdżąc naokoło dość bardzo, żeby tę setkę mieć :-)
do śródmieścia przez żoliborz i wilanów :)
- DST 52.15km
- Czas 01:57
- VAVG 26.74km/h
- VMAX 59.01km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
od siebie do Tadka na kochanowskeigo/powstańców ze średnią lekko ponad 3 dychy, oł jea, jest moc! :D żeromskiego, plac wilsona, metro warszawa gdańska, trakt królewski, aleje ujazdowskie, belwederska, sobieskiego, aleja wilanowska, puławska, marszałkowska, cel - plac konstytucji. Cygaro na chwilkę poszedł załatwiać swoje sprawy, a mnie zaczepił pewien Pan, co to Go wieki nie widziałam, a zwą Go Romeo :) odstawiliśmy Tadka do domu, po czym pomknęliśmy z Romeem na dziką Wolę, ja dokręciłam do pięćdziesiątki i zawróciłam do domu, a Romeo pomknął w siną dal :)
NR Wielkanocna pętla do Czosnowa :-)
- DST 71.12km
- Czas 02:50
- VAVG 25.10km/h
- VMAX 45.66km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
do Czosnowa i kam bek. z metra wyjechała nas siódemka (ja, KTMka, Maciek, Suchy, Anastazja, Wojtek i Tanawis). w Czosnowie Wojtek z Tanawisem udali się w keirunku Leszna a my tą samą drogą przez Łomianki. niestety Anastazja nie dawała rady i z Suchym zostali jadąc swoim tempem a my z KTMką i Maćkiem swoim. powrót przez chomiczówkę i dokręcanie do 7 dych :-)
NR jajooooooo :)
- DST 31.64km
- Czas 01:25
- VAVG 22.33km/h
- VMAX 37.09km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
spotkanie na metro - tam zastałam Drzimiego robiącego pisankę w trójwymierze :) cała ekipą pojechaliśmy na Dolinkę Szwajcarską, mega uczta, jaj a jaj i nie tylko jaj! Amelia - przepyszny chleb!
potem podjechaliśmy do zagłębia pubów a ja na koniec jeszcze pojechałam z Maćkiem do Maćka po kartę Suchego no i i jeszcze troszkę pogadaliśmy :)
potem podjechaliśmy do zagłębia pubów a ja na koniec jeszcze pojechałam z Maćkiem do Maćka po kartę Suchego no i i jeszcze troszkę pogadaliśmy :)
zacny nocny kampinos
- DST 67.81km
- Teren 17.00km
- Czas 03:04
- VAVG 22.11km/h
- VMAX 42.04km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
jakie to miłe, rzucić hasło i są chętni na nocne kręcenie! :-) dziękuję Maćku i Bartku :-)
a więc: ustawka pod metro, kręcenie przez wawę w kierunku czosnowa. przy macu na marymonckiej skręciliśmy do lasku i Samolot nas tak poprowadził, że troszkę pobłądziliśmy, ale wyjechaliśmy na rondko w łomiankach :D tam na rolniczą i rolniczą sru do przodu! nie schodziliśmy poniżej 27km/h co jak na mnie, jest dobrym, bardzo dobrym rezultatem :-) w Łomnej odbiliśmy na Palmiry :-) ło matko, cóż za muzeum będzie! pojechaliśmy jakimś singlem na Sieraków, w Sierakowie na czarny szlak, później żółtym, niebieskim i wyjechaliśmy w Laskach. Z Lasek na Mościskę, Klaudyn na Radiowo :-) powstańców śląskich i do domu!
zacna wycieczka Panowie :-)
p.s.1. tylna przerzutka podczas ostatniej jazdy znów się rozregulowała, więc Samolot coś tam podokręcał.
p.s.2. dalej są niewyjaśnione dźwięki - skrzypienia, chrobotania, tarcia czy jak to nazwać i są znów coraz głośniejsze! jutro wieczorkiem znów do Samolota....
p.s.3. jak nie znasz lasu, weź z sobą mapę, na wszelki wypadek :D
a więc: ustawka pod metro, kręcenie przez wawę w kierunku czosnowa. przy macu na marymonckiej skręciliśmy do lasku i Samolot nas tak poprowadził, że troszkę pobłądziliśmy, ale wyjechaliśmy na rondko w łomiankach :D tam na rolniczą i rolniczą sru do przodu! nie schodziliśmy poniżej 27km/h co jak na mnie, jest dobrym, bardzo dobrym rezultatem :-) w Łomnej odbiliśmy na Palmiry :-) ło matko, cóż za muzeum będzie! pojechaliśmy jakimś singlem na Sieraków, w Sierakowie na czarny szlak, później żółtym, niebieskim i wyjechaliśmy w Laskach. Z Lasek na Mościskę, Klaudyn na Radiowo :-) powstańców śląskich i do domu!
zacna wycieczka Panowie :-)
p.s.1. tylna przerzutka podczas ostatniej jazdy znów się rozregulowała, więc Samolot coś tam podokręcał.
p.s.2. dalej są niewyjaśnione dźwięki - skrzypienia, chrobotania, tarcia czy jak to nazwać i są znów coraz głośniejsze! jutro wieczorkiem znów do Samolota....
p.s.3. jak nie znasz lasu, weź z sobą mapę, na wszelki wypadek :D
wiosenny NR!
- DST 54.93km
- Czas 02:23
- VAVG 23.05km/h
- VMAX 40.17km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
dom, metropolitan, terminal okęcia, cargo, kabaty (tesco i sesja zdjęciowa), metropolitan, dom.
eNeR "Kto nas grzeje?" :-)
- DST 79.01km
- Czas 03:30
- VAVG 22.57km/h
- VMAX 47.29km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
dom - plac zamkowy - metropolitan - ciepłownia wola - elektrociepłownia żerań - elektrociepłownia kawęczyn- elektrociepłownia siekierki - metropolitan - dom :-) to tak bardzo w skrócie.
na metropolitanie spotkało się 18 rowerzystów. Woydzio jako że zaliczył glebę pod samym metro i popsuł sobie kolano, zakończył eNeRa już tam. jako że ja chwilę z nim postałam i poczekałam, musiałam gonić NR. Oni Kasprzaka, a ja Wolską. spotkaliśmy się przy Redutowej. CEL - ciepłownia Wola. Następnie obraliśmy CEL - elektrociepłownię Żerań. pojechaliśmy powstańców śląskich, generała maczka i aleją armii krajowej na most grota. zatrzymaliśmy się na modlińskiej przy elektrowni, gdzie znaleźliśmy kładkę, na która się wspięliśmy :D
Spod elektrociepłowni podjechaliśmy na drogę techniczną wzdłuż torów kolejowych kierując się na rondo Starzyńskiego <gdzie zaliczyłam spektakularną glebę, opona wpadła w wąską, długą dziurę i bęc. Mega krwiak na udzie, no uderzył mnie aparat, zdarta skóra pod kolanem i przetarty ochraniach od buta. A aparat? Cały! Mimo że centralnie na niego całym ciężarem ciała upadłam :D te Canony są nieśmiertelne :D>. później przez żabę, świętego wincentego, kondratowicza, łodygową i chełmżyńską pod kolejny nasz CEL - elektrociepłownię Kawęczyn. Następnie pojechaliśmy do marsa, na most siekierkowski i pod ostatni CEL – elektrociepłownię Siekierki. Następnie do czerniakowskiej, chełmską, dolną, puławską, Szucha, alejami ujazdowskimi, nowym światem pod metropolitana. Stamtąd grzybowską, żelazną, solidarności, górczewską i do domciu!!!
na metropolitanie spotkało się 18 rowerzystów. Woydzio jako że zaliczył glebę pod samym metro i popsuł sobie kolano, zakończył eNeRa już tam. jako że ja chwilę z nim postałam i poczekałam, musiałam gonić NR. Oni Kasprzaka, a ja Wolską. spotkaliśmy się przy Redutowej. CEL - ciepłownia Wola. Następnie obraliśmy CEL - elektrociepłownię Żerań. pojechaliśmy powstańców śląskich, generała maczka i aleją armii krajowej na most grota. zatrzymaliśmy się na modlińskiej przy elektrowni, gdzie znaleźliśmy kładkę, na która się wspięliśmy :D
Spod elektrociepłowni podjechaliśmy na drogę techniczną wzdłuż torów kolejowych kierując się na rondo Starzyńskiego <gdzie zaliczyłam spektakularną glebę, opona wpadła w wąską, długą dziurę i bęc. Mega krwiak na udzie, no uderzył mnie aparat, zdarta skóra pod kolanem i przetarty ochraniach od buta. A aparat? Cały! Mimo że centralnie na niego całym ciężarem ciała upadłam :D te Canony są nieśmiertelne :D>. później przez żabę, świętego wincentego, kondratowicza, łodygową i chełmżyńską pod kolejny nasz CEL - elektrociepłownię Kawęczyn. Następnie pojechaliśmy do marsa, na most siekierkowski i pod ostatni CEL – elektrociepłownię Siekierki. Następnie do czerniakowskiej, chełmską, dolną, puławską, Szucha, alejami ujazdowskimi, nowym światem pod metropolitana. Stamtąd grzybowską, żelazną, solidarności, górczewską i do domciu!!!
Sto Lat Chuck!
- DST 51.29km
- Czas 02:15
- VAVG 22.80km/h
- VMAX 40.17km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
a więc... szybka spina i umówione spotkanie pod Feminą, Drex, Woydzio, Zygmunt i ja. jako że Zygmunt musiał do domu, to odstawiliśmy go jadąc troszkę naokoło na Włochy przez Mokotów :-) później zboczyliśmy na okęcie, skąd popedałowaliśmy na zamkowy a później na metro. na metrze dołączyli jeszcze Czarny i Oli . Później na 21 na Urodziny Chucka Norrisa na krakowskie :D fajnie było, szkoda ze tak krótko ;] i do domu lekko naokoło :-)
pierwszy Czosnów tego roku i... 666!!!
- DST 87.62km
- Czas 04:07
- VAVG 21.28km/h
- VMAX 49.50km/h
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
a miało być tak niewinnie... 8 lutego uświadomiłam sobie, że 9 lutego mija miesiąc jak jeżdżę w tym roku. więc... pierwszy plan: dokręcić do 6 stów. drugi plan: dokręcić do 606 km <606 jako taki substytut 666>. trzeci plan: dokręcić do 666km!
zaczęło się od tego, ze zostałam namówiona na Czosnów w południe dnia 9 lutego. jako że byłam w pracy do 19, umówiliśmy się na 20 na metro. szybka akcja, wielka reakcja! na metro pojawiło się 6 osób (ja, Woydzio, Czarny, Kamila, Maciek, Oli), Adrian dołączył przy arkadii, a Cygaro z Pchełasem w łomiankach. do czosnowa niektórzy szybciej, inni wolniej, z czosnowa tak samo. a mi ciągle brakowało parę km... no to spod metra tamką w dół - tam się pożegnaliśmy z Olim, Czarnym, Maćkiem i Kamilą (Adrian, Pchełas i Cygaro dużo wcześniej odłączyli), a my z Woydziem do poniatowskiego na jana pawła do nocnego, potem do Drexa do pracy, znów pod feminę - tam pożegnałam się z Woydziem i rozpoczęłam dokręcanie. solidarności, górczewską, klemensiewicza, przez park do człuchowskiej, powstańców, pod blok Drexa, anieli krzywoń, osiedlem do domu. 666-ty kilometr padł pod brama ;-) cóż za wyczucie kilometrów!!! wiem, że traskę dokończyłam już 10 lutego, ale wpisuję na 9, bo wycieczka zaczęła się zdecydowanie 9 lutego :D
także, podsumowywując, 9 stycznia - 9 luty -> 666 km!!!
ave satan i hardkor to moje drugie imię!
]:->
zaczęło się od tego, ze zostałam namówiona na Czosnów w południe dnia 9 lutego. jako że byłam w pracy do 19, umówiliśmy się na 20 na metro. szybka akcja, wielka reakcja! na metro pojawiło się 6 osób (ja, Woydzio, Czarny, Kamila, Maciek, Oli), Adrian dołączył przy arkadii, a Cygaro z Pchełasem w łomiankach. do czosnowa niektórzy szybciej, inni wolniej, z czosnowa tak samo. a mi ciągle brakowało parę km... no to spod metra tamką w dół - tam się pożegnaliśmy z Olim, Czarnym, Maćkiem i Kamilą (Adrian, Pchełas i Cygaro dużo wcześniej odłączyli), a my z Woydziem do poniatowskiego na jana pawła do nocnego, potem do Drexa do pracy, znów pod feminę - tam pożegnałam się z Woydziem i rozpoczęłam dokręcanie. solidarności, górczewską, klemensiewicza, przez park do człuchowskiej, powstańców, pod blok Drexa, anieli krzywoń, osiedlem do domu. 666-ty kilometr padł pod brama ;-) cóż za wyczucie kilometrów!!! wiem, że traskę dokończyłam już 10 lutego, ale wpisuję na 9, bo wycieczka zaczęła się zdecydowanie 9 lutego :D
także, podsumowywując, 9 stycznia - 9 luty -> 666 km!!!
ave satan i hardkor to moje drugie imię!
]:->
szlakiem pewnych miejsc i Rembridż baj najt egejn :-)
- DST 68.67km
- Czas 03:20
- VAVG 20.60km/h
- VMAX 43.65km/h
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
umówiłam się z Drexem - miało być lajtowo, pokręcić się... Pojechaliśmy na Elektoralną, odebrałam wyniki badań. Pojechaliśmy do Arkadii kupić mały statywik. Tzn. Drex sobie kupił :) Pojechaliśmy na starówkę, pofocić kilka zagadek z fotowarszawy :) a później był w planach powsin, który nie wypalił :D zbiórka 19:45 na metro, stawili się: ja, Drex, Czarny, Woydzio, Oli, Marcin. Pojechaliśmy na pragę po KTMkę i wio do Rembridż! brechowy wypad, dobra średnia, zajebista pogoda! na koniec towarzyszyłam Drexowi w kebabowni, bo ja miałam linkę, żeby spiąć rowery, a On nic takiego z sobą nie wziął :D szybka sesja z Pałacem i do domciu... :-)