Wpisy archiwalne w kategorii
100! seteczka!
Dystans całkowity: | 8613.83 km (w terenie 2487.10 km; 28.87%) |
Czas w ruchu: | 414:50 |
Średnia prędkość: | 20.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.75 km/h |
Suma podjazdów: | 20747 m |
Suma kalorii: | 178839 kcal |
Liczba aktywności: | 79 |
Średnio na aktywność: | 109.04 km i 5h 19m |
Więcej statystyk |
Cargo
- DST 36.80km
- Czas 01:34
- VAVG 23.49km/h
- VMAX 41.09km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 585kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
NR na Cargo
<składowa setki z całego dnia>
<składowa setki z całego dnia>
reh
- DST 16.24km
- Teren 3.00km
- Czas 00:41
- VAVG 23.77km/h
- VMAX 46.02km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 255kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
<składowa setki z całego dnia>
Majowa Masa
- DST 49.04km
- Czas 02:15
- VAVG 21.80km/h
- VMAX 41.09km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 500kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
A więc... na 17 pod ZM, ale nie było co robić bo akurat już zbierali się wszyscy na Zamkowy.
Znów robiłam za liczydło! 2016 osób :D
Masa bardzo szybka, bo cały czas zasuwanie z końca na początek, obstawianie, czekanie na koniec, zasuwanie na początek... nie wiem ile razy nawet :-)
Telefon się w tzw międzyczasie wyłączył, więc dupa, musiałam dorobić trasę i jest w częściach :(
dom -> Zamkowy
Masa
i
(bo telefon się wyłączył :/)
Zamkowy -> dom
<składowa setki z całego dnia>
hahahhahahah!
Pomarańczowe natarcie rowerowe by TVN Warszawa
Znów robiłam za liczydło! 2016 osób :D
Masa bardzo szybka, bo cały czas zasuwanie z końca na początek, obstawianie, czekanie na koniec, zasuwanie na początek... nie wiem ile razy nawet :-)
Telefon się w tzw międzyczasie wyłączył, więc dupa, musiałam dorobić trasę i jest w częściach :(
dom -> Zamkowy
Masa
i
(bo telefon się wyłączył :/)
Zamkowy -> dom
<składowa setki z całego dnia>
hahahhahahah!
Pomarańczowe natarcie rowerowe by TVN Warszawa
Czosnów, Leszno, znów seta!
- DST 100.22km
- Czas 03:49
- VAVG 26.26km/h
- VMAX 46.02km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 1654kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
wycieczka z Czarnym i Brzozą.
KPN!
- DST 100.81km
- Teren 65.00km
- Czas 05:05
- VAVG 19.83km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Kalorie 1700kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Ach, cóż to był za dzień. gorąc taki, że już nie wyrabiałam, a ile piwa się wypiło... no jak nie ja :)
O 10 rano zbiórka i jazda. Pod Mc spotkało się nas całkiem sporo, większość nie z NRa :P
Już o 11 w Sierakowie był pierwszy postój na piwo :D
ostatni wspólny postój całej wycieczki - przed Roztoką cała wycieczka się podzieliła i część wycieczki pojechała do Roztoki (czyli my, NR), a druga część pognała gdzieś tam sobie dalej (ekipa Alumexa :P)
Po okrojeniu składu zostali: ja, Ela Kaca, Ewaj, Arteq, Tarant i Adrian.
Kolejne piwo w Roztoce i popas i odpoczynek w cieniu :)
I powrót błotami i strumieniami w stronę cywilizacji :D
tak - już po kolejnej kałuży, gdzie to trzeba było po nierównych pieńkach iść i nieść rower, stwierdziłam, że to pierdolę i idę środkiem :D
Główna część wycieczki, czyli Powstańców/Wrocławska, Sieraków, Roztoka, Lipków:
Z Lipkowa jeszcze trochę przez las i asfalty wracaliśmy, ale moje htc wołało już o prąd, więc edmunda musiałam wyłączyć :(
Już po wyjeździe z lasu głównego, jazda w kierunku lasu mniejszego.
W każdym bądź razie koniec końców wylądowaliśmy w troszkę okrojonym składzie (bez Adriana) "Pod Kopytem", gdzie to zastaliśmy Kinię i Michała :-) i znów piwko...
A potem Pod Rurę na chwilkę, gdzie złapaliśmy Studenta i razem z Tarantem dokręcaliśmy po Bielańskim do setki :D
Ze Studentem odprowadziliśmy Taranta do domu, Student odprowadził mnie do domu, i tak oto dzień rowerowania skończył się :(
No, to był bardzo udany, ale BARDZO UDANY dzień!!!!!
O 10 rano zbiórka i jazda. Pod Mc spotkało się nas całkiem sporo, większość nie z NRa :P
Już o 11 w Sierakowie był pierwszy postój na piwo :D
ostatni wspólny postój całej wycieczki - przed Roztoką cała wycieczka się podzieliła i część wycieczki pojechała do Roztoki (czyli my, NR), a druga część pognała gdzieś tam sobie dalej (ekipa Alumexa :P)
Po okrojeniu składu zostali: ja, Ela Kaca, Ewaj, Arteq, Tarant i Adrian.
Kolejne piwo w Roztoce i popas i odpoczynek w cieniu :)
I powrót błotami i strumieniami w stronę cywilizacji :D
tak - już po kolejnej kałuży, gdzie to trzeba było po nierównych pieńkach iść i nieść rower, stwierdziłam, że to pierdolę i idę środkiem :D
Główna część wycieczki, czyli Powstańców/Wrocławska, Sieraków, Roztoka, Lipków:
Z Lipkowa jeszcze trochę przez las i asfalty wracaliśmy, ale moje htc wołało już o prąd, więc edmunda musiałam wyłączyć :(
Już po wyjeździe z lasu głównego, jazda w kierunku lasu mniejszego.
W każdym bądź razie koniec końców wylądowaliśmy w troszkę okrojonym składzie (bez Adriana) "Pod Kopytem", gdzie to zastaliśmy Kinię i Michała :-) i znów piwko...
A potem Pod Rurę na chwilkę, gdzie złapaliśmy Studenta i razem z Tarantem dokręcaliśmy po Bielańskim do setki :D
Ze Studentem odprowadziliśmy Taranta do domu, Student odprowadził mnie do domu, i tak oto dzień rowerowania skończył się :(
No, to był bardzo udany, ale BARDZO UDANY dzień!!!!!
Czosnów, Modlin! I pierwsza seta w tym roku :)
- DST 100.25km
- Teren 3.00km
- Czas 04:19
- VAVG 23.22km/h
- VMAX 42.62km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 1667kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czosnów, Modlin, Piwko, Kolumna Zygmunta!
- DST 100.09km
- Teren 0.10km
- Czas 04:15
- VAVG 23.55km/h
- VMAX 55.79km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 1575kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
a miał być tylko Czosnów :D
tylko, albo aż, bo jak Szanowni Czytelnicy widzą, ostatnio coś ciężko z kręceniem... brak czasu, siły, motywacji, zdrowia, towarzystwa, bleh! ale dziś musiała pęknąć setka i pękła :-)
od początku. po pracy pędem do domu coś na bardzo szybko zjeść i ogarnąć temat ROWER. Drex z Magdą już jechali po mnie z deca. przyjechali, pomknęliśmy do sklepu a następnie pod ratusz na bemowie, skąd w sumie nasza wycieczka się zaczęła :-)
później na kebsa, po piwko, do Drexa wypić piwko, pod kolumnę i w moim przypadku naokoło do domu :-)
a to cały trip:
tylko, albo aż, bo jak Szanowni Czytelnicy widzą, ostatnio coś ciężko z kręceniem... brak czasu, siły, motywacji, zdrowia, towarzystwa, bleh! ale dziś musiała pęknąć setka i pękła :-)
od początku. po pracy pędem do domu coś na bardzo szybko zjeść i ogarnąć temat ROWER. Drex z Magdą już jechali po mnie z deca. przyjechali, pomknęliśmy do sklepu a następnie pod ratusz na bemowie, skąd w sumie nasza wycieczka się zaczęła :-)
później na kebsa, po piwko, do Drexa wypić piwko, pod kolumnę i w moim przypadku naokoło do domu :-)
a to cały trip:
dwie-ście!!!
- DST 220.09km
- Czas 08:20
- VAVG 26.41km/h
- VMAX 58.61km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 3300kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Zacznijmy od początku – pomysl 200 klm padł już jakiś czas temu… kusił i skusił :D
Na kierunek obrałam „dookoła kampinosu i nie tylko…” z nadzieją na objazd puszczy i fragmentu zalewu zaegrzyńskiego.
Na miejscu zbiórki pojawiło się aż 6 osob! Ja, Drex, Student, Adrian oraz dodatkowo Pan Cygaro i Woydzio. Czarny planował być, ale zaspał :P
Do Leszna dojechaliśmy w tym składzie, ale Woydzio i Pan Cygaro zawrócili z Leszna – mielii nas tylko kawałek podprowadzić i pomóc walczyć z wmordewindem własnie na tym fragmencie.
Z Leszna już w czwórke udaliśmy się w kierunku Sochaczewa, zatrzymując się na kilka zdjęć w Żelazowej Woli.
Z Żelazowej Woli szybciutko do Sochaczewa i skręt na Śladów… i jaka ulga!!!! Koniec wmordewindu! Rozkręcamy się!!! Ale zanim się rozkręciliśmy, zatrzymaliśmy się na chwilę na stacji zbadać mapę, nasilić się i rozebrać…. Tak tak, nagle z 10 stopni zrobiło się 20 i wyszlo słońce :D
Wtedy też odezwal się Czarny, że zaspał i… że wyjedzie nam naprzeciw ;] powiedzieliśmy jaką drogę obraliśmy i umówieni na spotkanie pojechaliśmy dalej.
Po drodze do Śladowa zboczyliśmy na chwilkę z trasy i skręciliśmy do Brochowa – zwiedzić warowny kościół.
Z Brochowa na Śladów, ze Śladowa na Wyszogród… Nad Bzurą przejeżdżaliśmy mostkiem, drewnianym… troszkę był strach :D zakaz wjazdu nie dotyczył pieszych i jednośladów, ale na upartego jednym kopnięciem w balustradę, można by było się „pozbyć jej kilka metrów”. Strach w oczach :D
Żwawym tempem pognaliśmy dalej, na Wyszogród. Pod Wyszogrodem przejeżdżaliśmy nową przeprawą. Widok na Wisłę:
No, ale… przejeżdżać przez Wyszogród i nie obejrzeć fragmentu starej, drewnianej przeprawy mostowej? No ba że trzeba było! Także więc pojechaliśmy zobaczyć :D
Będąc w Wyszogrodze wiedzieliśmy, że Czarny był już w Nowym Dworze Mazowieckim, więc wiedzieliśmy, ze gdzieś na tym odcinku się spotkamy ;]
A w NDMie obiad! Pizza!
Niestety odłaczył od nas w NDMie Student i wsiadł w pociąg…
Chętnych na Serock nie było, woleli Nieporęt… więc Nieporęt!
Most Siekierkowski w Warszawie:
Chwilę później, przy ZUSie na Czerniakowskiej odłaczył od nas Adrian i Czarny – pojechali do domów, a my z Drexem naokoło pojechaliśy na starowkę, gdzie zdążyliśmy już umówić się z trochę wypoczętym Studentem i Magdą :D
Ze Starówki Pod Rurę nad Wisłę na piwo! Zasłużone piwko….
Po piwku był jeszcze standardowo kebab king na jerozolach, Drex z Magdą szli,a my ze Studentem naokoło bardzo powoli pojechaliśmy…
A po kebsie do domu z całodziennym wynikiem 220 km!!!
ślad z gpsa! miejsce zbiórki, czyli bemowo ratusz -> kolumna zygmunta. zanim na piwo dojechaliśmy, stukło 200 km ;]
Na kierunek obrałam „dookoła kampinosu i nie tylko…” z nadzieją na objazd puszczy i fragmentu zalewu zaegrzyńskiego.
Na miejscu zbiórki pojawiło się aż 6 osob! Ja, Drex, Student, Adrian oraz dodatkowo Pan Cygaro i Woydzio. Czarny planował być, ale zaspał :P
Do Leszna dojechaliśmy w tym składzie, ale Woydzio i Pan Cygaro zawrócili z Leszna – mielii nas tylko kawałek podprowadzić i pomóc walczyć z wmordewindem własnie na tym fragmencie.
Z Leszna już w czwórke udaliśmy się w kierunku Sochaczewa, zatrzymując się na kilka zdjęć w Żelazowej Woli.
Z Żelazowej Woli szybciutko do Sochaczewa i skręt na Śladów… i jaka ulga!!!! Koniec wmordewindu! Rozkręcamy się!!! Ale zanim się rozkręciliśmy, zatrzymaliśmy się na chwilę na stacji zbadać mapę, nasilić się i rozebrać…. Tak tak, nagle z 10 stopni zrobiło się 20 i wyszlo słońce :D
Wtedy też odezwal się Czarny, że zaspał i… że wyjedzie nam naprzeciw ;] powiedzieliśmy jaką drogę obraliśmy i umówieni na spotkanie pojechaliśmy dalej.
Po drodze do Śladowa zboczyliśmy na chwilkę z trasy i skręciliśmy do Brochowa – zwiedzić warowny kościół.
Z Brochowa na Śladów, ze Śladowa na Wyszogród… Nad Bzurą przejeżdżaliśmy mostkiem, drewnianym… troszkę był strach :D zakaz wjazdu nie dotyczył pieszych i jednośladów, ale na upartego jednym kopnięciem w balustradę, można by było się „pozbyć jej kilka metrów”. Strach w oczach :D
Żwawym tempem pognaliśmy dalej, na Wyszogród. Pod Wyszogrodem przejeżdżaliśmy nową przeprawą. Widok na Wisłę:
No, ale… przejeżdżać przez Wyszogród i nie obejrzeć fragmentu starej, drewnianej przeprawy mostowej? No ba że trzeba było! Także więc pojechaliśmy zobaczyć :D
Będąc w Wyszogrodze wiedzieliśmy, że Czarny był już w Nowym Dworze Mazowieckim, więc wiedzieliśmy, ze gdzieś na tym odcinku się spotkamy ;]
A w NDMie obiad! Pizza!
Niestety odłaczył od nas w NDMie Student i wsiadł w pociąg…
Chętnych na Serock nie było, woleli Nieporęt… więc Nieporęt!
Most Siekierkowski w Warszawie:
Chwilę później, przy ZUSie na Czerniakowskiej odłaczył od nas Adrian i Czarny – pojechali do domów, a my z Drexem naokoło pojechaliśy na starowkę, gdzie zdążyliśmy już umówić się z trochę wypoczętym Studentem i Magdą :D
Ze Starówki Pod Rurę nad Wisłę na piwo! Zasłużone piwko….
Po piwku był jeszcze standardowo kebab king na jerozolach, Drex z Magdą szli,a my ze Studentem naokoło bardzo powoli pojechaliśmy…
A po kebsie do domu z całodziennym wynikiem 220 km!!!
ślad z gpsa! miejsce zbiórki, czyli bemowo ratusz -> kolumna zygmunta. zanim na piwo dojechaliśmy, stukło 200 km ;]
Kampinos!
- DST 108.21km
- Teren 60.00km
- Czas 05:49
- VAVG 18.60km/h
- VMAX 38.68km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1500kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
1. Zbiórka pod McDonald na Wrocławskiej. Nie wszyscy się stawiają… ale przyjeżdża nawet Bam na szosie, żeby do alsu nas chociaż odprowadzić :)
2. Ruszamy po Razora w kierunku którym i tak byśmy pojechali.
ad z gpsa od Maca do momentu jak się rozstaliśmy na skrzyżowaniu wrocławskiej, powstańców i radiowej.
3. Teren, teren, teren!!!
Pierwsza przerwa na lody, banany i piwko :D w Sierakowie.
Ba, i nawet w lesie znalazł nas przypadkiem Robert S.! :P
4. Teren teren teren i dojeżdżamy do Roztoki na obiad. Ja w międzyczasie zaliczyłam glebę i rozcięłam sobie troszkę nogę i stłukłam kostkę… miałam problemy przy ruchu przy wypinaniu spdów….
5. I znów teren teren i znów Sieraków i posiłek :D
6. koopiec powstania, żeby dokręcić km do setki :D
7. Dom!
2. Ruszamy po Razora w kierunku którym i tak byśmy pojechali.
ad z gpsa od Maca do momentu jak się rozstaliśmy na skrzyżowaniu wrocławskiej, powstańców i radiowej.
3. Teren, teren, teren!!!
Pierwsza przerwa na lody, banany i piwko :D w Sierakowie.
Ba, i nawet w lesie znalazł nas przypadkiem Robert S.! :P
4. Teren teren teren i dojeżdżamy do Roztoki na obiad. Ja w międzyczasie zaliczyłam glebę i rozcięłam sobie troszkę nogę i stłukłam kostkę… miałam problemy przy ruchu przy wypinaniu spdów….
5. I znów teren teren i znów Sieraków i posiłek :D
6. koopiec powstania, żeby dokręcić km do setki :D
7. Dom!
Metropolitan - Leszno - Czosnów - Łomianki - Wuwua :P
- DST 102.79km
- Czas 03:39
- VAVG 28.16km/h
- VMAX 46.02km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze