dwie-ście!!!
- DST 220.09km
- Czas 08:20
- VAVG 26.41km/h
- VMAX 58.61km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 3300kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Zacznijmy od początku – pomysl 200 klm padł już jakiś czas temu… kusił i skusił :D
Na kierunek obrałam „dookoła kampinosu i nie tylko…” z nadzieją na objazd puszczy i fragmentu zalewu zaegrzyńskiego.
Na miejscu zbiórki pojawiło się aż 6 osob! Ja, Drex, Student, Adrian oraz dodatkowo Pan Cygaro i Woydzio. Czarny planował być, ale zaspał :P
Do Leszna dojechaliśmy w tym składzie, ale Woydzio i Pan Cygaro zawrócili z Leszna – mielii nas tylko kawałek podprowadzić i pomóc walczyć z wmordewindem własnie na tym fragmencie.
Z Leszna już w czwórke udaliśmy się w kierunku Sochaczewa, zatrzymując się na kilka zdjęć w Żelazowej Woli.
Z Żelazowej Woli szybciutko do Sochaczewa i skręt na Śladów… i jaka ulga!!!! Koniec wmordewindu! Rozkręcamy się!!! Ale zanim się rozkręciliśmy, zatrzymaliśmy się na chwilę na stacji zbadać mapę, nasilić się i rozebrać…. Tak tak, nagle z 10 stopni zrobiło się 20 i wyszlo słońce :D
Wtedy też odezwal się Czarny, że zaspał i… że wyjedzie nam naprzeciw ;] powiedzieliśmy jaką drogę obraliśmy i umówieni na spotkanie pojechaliśmy dalej.
Po drodze do Śladowa zboczyliśmy na chwilkę z trasy i skręciliśmy do Brochowa – zwiedzić warowny kościół.
Z Brochowa na Śladów, ze Śladowa na Wyszogród… Nad Bzurą przejeżdżaliśmy mostkiem, drewnianym… troszkę był strach :D zakaz wjazdu nie dotyczył pieszych i jednośladów, ale na upartego jednym kopnięciem w balustradę, można by było się „pozbyć jej kilka metrów”. Strach w oczach :D
Żwawym tempem pognaliśmy dalej, na Wyszogród. Pod Wyszogrodem przejeżdżaliśmy nową przeprawą. Widok na Wisłę:
No, ale… przejeżdżać przez Wyszogród i nie obejrzeć fragmentu starej, drewnianej przeprawy mostowej? No ba że trzeba było! Także więc pojechaliśmy zobaczyć :D
Będąc w Wyszogrodze wiedzieliśmy, że Czarny był już w Nowym Dworze Mazowieckim, więc wiedzieliśmy, ze gdzieś na tym odcinku się spotkamy ;]
A w NDMie obiad! Pizza!
Niestety odłaczył od nas w NDMie Student i wsiadł w pociąg…
Chętnych na Serock nie było, woleli Nieporęt… więc Nieporęt!
Most Siekierkowski w Warszawie:
Chwilę później, przy ZUSie na Czerniakowskiej odłaczył od nas Adrian i Czarny – pojechali do domów, a my z Drexem naokoło pojechaliśy na starowkę, gdzie zdążyliśmy już umówić się z trochę wypoczętym Studentem i Magdą :D
Ze Starówki Pod Rurę nad Wisłę na piwo! Zasłużone piwko….
Po piwku był jeszcze standardowo kebab king na jerozolach, Drex z Magdą szli,a my ze Studentem naokoło bardzo powoli pojechaliśmy…
A po kebsie do domu z całodziennym wynikiem 220 km!!!
ślad z gpsa! miejsce zbiórki, czyli bemowo ratusz -> kolumna zygmunta. zanim na piwo dojechaliśmy, stukło 200 km ;]
Na kierunek obrałam „dookoła kampinosu i nie tylko…” z nadzieją na objazd puszczy i fragmentu zalewu zaegrzyńskiego.
Na miejscu zbiórki pojawiło się aż 6 osob! Ja, Drex, Student, Adrian oraz dodatkowo Pan Cygaro i Woydzio. Czarny planował być, ale zaspał :P
Do Leszna dojechaliśmy w tym składzie, ale Woydzio i Pan Cygaro zawrócili z Leszna – mielii nas tylko kawałek podprowadzić i pomóc walczyć z wmordewindem własnie na tym fragmencie.
Z Leszna już w czwórke udaliśmy się w kierunku Sochaczewa, zatrzymując się na kilka zdjęć w Żelazowej Woli.
Z Żelazowej Woli szybciutko do Sochaczewa i skręt na Śladów… i jaka ulga!!!! Koniec wmordewindu! Rozkręcamy się!!! Ale zanim się rozkręciliśmy, zatrzymaliśmy się na chwilę na stacji zbadać mapę, nasilić się i rozebrać…. Tak tak, nagle z 10 stopni zrobiło się 20 i wyszlo słońce :D
Wtedy też odezwal się Czarny, że zaspał i… że wyjedzie nam naprzeciw ;] powiedzieliśmy jaką drogę obraliśmy i umówieni na spotkanie pojechaliśmy dalej.
Po drodze do Śladowa zboczyliśmy na chwilkę z trasy i skręciliśmy do Brochowa – zwiedzić warowny kościół.
Z Brochowa na Śladów, ze Śladowa na Wyszogród… Nad Bzurą przejeżdżaliśmy mostkiem, drewnianym… troszkę był strach :D zakaz wjazdu nie dotyczył pieszych i jednośladów, ale na upartego jednym kopnięciem w balustradę, można by było się „pozbyć jej kilka metrów”. Strach w oczach :D
Żwawym tempem pognaliśmy dalej, na Wyszogród. Pod Wyszogrodem przejeżdżaliśmy nową przeprawą. Widok na Wisłę:
No, ale… przejeżdżać przez Wyszogród i nie obejrzeć fragmentu starej, drewnianej przeprawy mostowej? No ba że trzeba było! Także więc pojechaliśmy zobaczyć :D
Będąc w Wyszogrodze wiedzieliśmy, że Czarny był już w Nowym Dworze Mazowieckim, więc wiedzieliśmy, ze gdzieś na tym odcinku się spotkamy ;]
A w NDMie obiad! Pizza!
Niestety odłaczył od nas w NDMie Student i wsiadł w pociąg…
Chętnych na Serock nie było, woleli Nieporęt… więc Nieporęt!
Most Siekierkowski w Warszawie:
Chwilę później, przy ZUSie na Czerniakowskiej odłaczył od nas Adrian i Czarny – pojechali do domów, a my z Drexem naokoło pojechaliśy na starowkę, gdzie zdążyliśmy już umówić się z trochę wypoczętym Studentem i Magdą :D
Ze Starówki Pod Rurę nad Wisłę na piwo! Zasłużone piwko….
Po piwku był jeszcze standardowo kebab king na jerozolach, Drex z Magdą szli,a my ze Studentem naokoło bardzo powoli pojechaliśmy…
A po kebsie do domu z całodziennym wynikiem 220 km!!!
ślad z gpsa! miejsce zbiórki, czyli bemowo ratusz -> kolumna zygmunta. zanim na piwo dojechaliśmy, stukło 200 km ;]
Komentarze
Ja to ciągle podziwiam tą średnią - 26,8... bajka szczególnie przy takiej odległości.
rafald - 13:45 piątek, 23 września 2011 | linkuj
Gratuluję i odległości i prędkości średniej - imponująca!
rafald - 13:00 piątek, 23 września 2011 | linkuj
brawo! to chyba jest tak że jak zrobisz 150 to i zrobisz 250. tyłek przyzwyczajony, nogi i ręce też, tylko trzeba chcieć. kolejny próg to dystanse ponad 300 km, gdzie jedziesz ponad 12h i trzeba walczyć dodatkowo z sennością. atakuj za tydzień 300, wrzesień ma być bardzo ładny!
bambam - 06:24 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
gratulacje za pierwszą z tego co widzę dwusetkę:)
waxmund - 05:57 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj