Informacje

  • Wszystkie kilometry: 58136.44 km
  • Km w terenie: 4832.53 km (8.31%)
  • Czas na rowerze: 263d 00h 15m
  • Prędkość średnia: 8.89 km/h
  • Więcej informacji.

Odwiedziło mnie już kilka osób :-)

Darmowy licznik odwiedzin
(licznik od 05.10.2014r.)

Zaliczone gminy



Roczne statystyki

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl 2007 button stats bikestats.pl

Moje rowery


Szukaj


Znajomi


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anna.bikestats.pl

Archiwum


Linki


Niedziela, 28 sierpnia 2011 Kategoria 200! dwuseteczka!, 100! seteczka!, 150! stopięćdziesiątka!

dwie-ście!!!

  • DST 220.09km
  • Czas 08:20
  • VAVG 26.41km/h
  • VMAX 58.61km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3300kcal
  • Sprzęt Niuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zacznijmy od początku – pomysl 200 klm padł już jakiś czas temu… kusił i skusił :D
Na kierunek obrałam „dookoła kampinosu i nie tylko…” z nadzieją na objazd puszczy i fragmentu zalewu zaegrzyńskiego.
Na miejscu zbiórki pojawiło się aż 6 osob! Ja, Drex, Student, Adrian oraz dodatkowo Pan Cygaro i Woydzio. Czarny planował być, ale zaspał :P

Do Leszna dojechaliśmy w tym składzie, ale Woydzio i Pan Cygaro zawrócili z Leszna – mielii nas tylko kawałek podprowadzić i pomóc walczyć z wmordewindem własnie na tym fragmencie.

Z Leszna już w czwórke udaliśmy się w kierunku Sochaczewa, zatrzymując się na kilka zdjęć w Żelazowej Woli.

Z Żelazowej Woli szybciutko do Sochaczewa i skręt na Śladów… i jaka ulga!!!! Koniec wmordewindu! Rozkręcamy się!!! Ale zanim się rozkręciliśmy, zatrzymaliśmy się na chwilę na stacji zbadać mapę, nasilić się i rozebrać…. Tak tak, nagle z 10 stopni zrobiło się 20 i wyszlo słońce :D

Wtedy też odezwal się Czarny, że zaspał i… że wyjedzie nam naprzeciw ;] powiedzieliśmy jaką drogę obraliśmy i umówieni na spotkanie pojechaliśmy dalej.
Po drodze do Śladowa zboczyliśmy na chwilkę z trasy i skręciliśmy do Brochowa – zwiedzić warowny kościół.

Z Brochowa na Śladów, ze Śladowa na Wyszogród… Nad Bzurą przejeżdżaliśmy mostkiem, drewnianym… troszkę był strach :D zakaz wjazdu nie dotyczył pieszych i jednośladów, ale na upartego jednym kopnięciem w balustradę, można by było się „pozbyć jej kilka metrów”. Strach w oczach :D

Żwawym tempem pognaliśmy dalej, na Wyszogród. Pod Wyszogrodem przejeżdżaliśmy nową przeprawą. Widok na Wisłę:

No, ale… przejeżdżać przez Wyszogród i nie obejrzeć fragmentu starej, drewnianej przeprawy mostowej? No ba że trzeba było! Także więc pojechaliśmy zobaczyć :D

Będąc w Wyszogrodze wiedzieliśmy, że Czarny był już w Nowym Dworze Mazowieckim, więc wiedzieliśmy, ze gdzieś na tym odcinku się spotkamy ;]

A w NDMie obiad! Pizza!

Niestety odłaczył od nas w NDMie Student i wsiadł w pociąg…
Chętnych na Serock nie było, woleli Nieporęt… więc Nieporęt!

Most Siekierkowski w Warszawie:

Chwilę później, przy ZUSie na Czerniakowskiej odłaczył od nas Adrian i Czarny – pojechali do domów, a my z Drexem naokoło pojechaliśy na starowkę, gdzie zdążyliśmy już umówić się z trochę wypoczętym Studentem i Magdą :D
Ze Starówki Pod Rurę nad Wisłę na piwo! Zasłużone piwko…. 

Po piwku był jeszcze standardowo kebab king na jerozolach, Drex z Magdą szli,a my ze Studentem naokoło bardzo powoli pojechaliśmy… 
A po kebsie do domu z całodziennym wynikiem 220 km!!!

ślad z gpsa! miejsce zbiórki, czyli bemowo ratusz -> kolumna zygmunta. zanim na piwo dojechaliśmy, stukło 200 km ;]


Komentarze
hehe, bajka, bo my robiliśmy duzo postoi na jedzenie, zdjęcia i takie tam :) do leszna ciągnęło nas dwóch znajomych - było STRASZNIE pod wiatr. więc dzięki nim zaoszczędziliśmy przez te 30 km trochę sił. do sochaczewa już cisnęliśmy w czwórkę, robiąc co parę minut zmiany. a od socho już grzaliśmy, wiatr był boczno tylny i nam pomagał do wyszogrodu.... a od wyszogrodu też nam pomagał :) ale też trzeba powiedzieć, że dla 3 z nas taka traska była pierwszyzną i determinacja z jaką jechaliśmy dawała nam siły :)
anna
- 13:49 piątek, 23 września 2011 | linkuj
Ja to ciągle podziwiam tą średnią - 26,8... bajka szczególnie przy takiej odległości. rafald - 13:45 piątek, 23 września 2011 | linkuj
dziękuję :-)

a na miejscu zbiórki były prowadzone dyskusje typu: to jedziemy? bo chyba będzie padać... i zimno jest... co zrobimy jak lunie? a może zaryzykujemy?? :D no i pojechaliśmy i zrobiło się baaaaardzo ciepło i bardzo słonecznie. :-)
anna
- 13:10 piątek, 23 września 2011 | linkuj
Gratuluję i odległości i prędkości średniej - imponująca! rafald - 13:00 piątek, 23 września 2011 | linkuj
kusisz :P

ale na 300 musze mieć nowe siodło...
nie dam rady na tym...
dupa boli :P
nawet nie tyle co boli, tylko się z leka poobcierała i poodparzała....
anna
- 06:27 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
brawo! to chyba jest tak że jak zrobisz 150 to i zrobisz 250. tyłek przyzwyczajony, nogi i ręce też, tylko trzeba chcieć. kolejny próg to dystanse ponad 300 km, gdzie jedziesz ponad 12h i trzeba walczyć dodatkowo z sennością. atakuj za tydzień 300, wrzesień ma być bardzo ładny!
bambam
- 06:24 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
pierwsza ;] i strasznie się cieszę, bo dało radę bez większych problemów :D
anna
- 06:22 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
gratulacje za pierwszą z tego co widzę dwusetkę:)
waxmund
- 05:57 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niema
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl