Wpisy archiwalne w kategorii
Nocny Rower
Dystans całkowity: | 6321.94 km (w terenie 569.24 km; 9.00%) |
Czas w ruchu: | 304:28 |
Średnia prędkość: | 20.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.01 km/h |
Suma podjazdów: | 618 m |
Suma kalorii: | 85593 kcal |
Liczba aktywności: | 124 |
Średnio na aktywność: | 50.98 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
Cargo
- DST 36.80km
- Czas 01:34
- VAVG 23.49km/h
- VMAX 41.09km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 585kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
NR na Cargo
<składowa setki z całego dnia>
<składowa setki z całego dnia>
Prawie jak Mazovia, Prawie jak Giga!
- DST 78.67km
- Teren 5.00km
- Czas 03:19
- VAVG 23.72km/h
- VMAX 39.34km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1929kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Co za dzień!
obudziłam się przed 6 sama z siebie, do 7 kontemplowałam z kawą przed kompem... szybki prysznic i śniadanie i jazda na Metro. na Metro nikogo nie było o 9, więc pojechałam na drugie miejsce zbiórki, na Starzyniaka. Chłopaki z Ronda Babki, którzy czekali na swoją ekipę w tym samym meijscu co ja czekałam na swoją, myśleli, że ja z nimi... oszaleli!!!
Na Starzyniaka przyjechał tylko Student więc emeryckim tempem pod wiatr ruszyliśmy do Legionowa, zdążyliśmy nawet na start :)
Później szybki sprint na upatrzone na mapie miejsce do cykania fot (byliśmy tam na minutę przed zawodnikami!!!) i tak oto siedzieliśmy w lesie ponad 2h i czekaliśmy na Naszych :)
Potem wróciliśmy na metę na ciasto, posiedzieliśmy, przeczekaliśmy deszcz i wróciliśmy do Warszawy cali mokrzy i w błocie.... spod kół. Jak już dojechałam na Wolę, to słońce wyszło :)
Aaaa, na mecie byli prawie już wszyscy nasi zawodnicy, a z Warszawy kibicować przyjechali jeszcze KTMka, Ania Db. i Maciek.
Wracaliśmy całą bandą jeszcze z Łasicem... który przejechał giga i nie miał jeszcze dość....
Dzień udany, korba i tylna piasta się nie rozsypały, więc jest git :P
obudziłam się przed 6 sama z siebie, do 7 kontemplowałam z kawą przed kompem... szybki prysznic i śniadanie i jazda na Metro. na Metro nikogo nie było o 9, więc pojechałam na drugie miejsce zbiórki, na Starzyniaka. Chłopaki z Ronda Babki, którzy czekali na swoją ekipę w tym samym meijscu co ja czekałam na swoją, myśleli, że ja z nimi... oszaleli!!!
Na Starzyniaka przyjechał tylko Student więc emeryckim tempem pod wiatr ruszyliśmy do Legionowa, zdążyliśmy nawet na start :)
Później szybki sprint na upatrzone na mapie miejsce do cykania fot (byliśmy tam na minutę przed zawodnikami!!!) i tak oto siedzieliśmy w lesie ponad 2h i czekaliśmy na Naszych :)
Potem wróciliśmy na metę na ciasto, posiedzieliśmy, przeczekaliśmy deszcz i wróciliśmy do Warszawy cali mokrzy i w błocie.... spod kół. Jak już dojechałam na Wolę, to słońce wyszło :)
Aaaa, na mecie byli prawie już wszyscy nasi zawodnicy, a z Warszawy kibicować przyjechali jeszcze KTMka, Ania Db. i Maciek.
Wracaliśmy całą bandą jeszcze z Łasicem... który przejechał giga i nie miał jeszcze dość....
Dzień udany, korba i tylna piasta się nie rozsypały, więc jest git :P
Rynia, czyli Jezioro Zegrzyńskie
- DST 79.30km
- Teren 15.00km
- Czas 03:40
- VAVG 21.63km/h
- VMAX 45.12km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1550kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomysł na niedzielę - Jezioro Zegrzyńskie, cel - Rynia. Trasa - zbiórka na Starzyniaku i jazda bocznicami i wzdłuż kanałku.
Z Rynii pojechaliśmy do wsi obok na żarcie.
A z żarcicha do domu.
Z Rynii pojechaliśmy do wsi obok na żarcie.
A z żarcicha do domu.
Plażowanie i ratowanie!
- DST 33.24km
- Teren 4.00km
- Czas 01:34
- VAVG 21.22km/h
- VMAX 47.10km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 591kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień zaczęłam w pracy, ale po pracy pędem do domu po rower i nad Wisłę - jak się okazało, na ratunek! Gdyż Iż Ponieważ Amelia, Student i Przemek utknęli za Łazienkowskim z zerwanym łańcuchem... ;]
Na plażowanie i poratowanie skuwaczem i nożem:
Anna wozi z sobą takie i inne cuda, także po zażegnanym kryzysie łańcuchowym pojechaliśmy po zapasy...
Do sklepu:
No i w pewnym momencie piwo się skończyło...
Do sklepu 2:
Na pizzę do Źródełka, pychota!:
I do domu:
Na plażowanie i poratowanie skuwaczem i nożem:
Anna wozi z sobą takie i inne cuda, także po zażegnanym kryzysie łańcuchowym pojechaliśmy po zapasy...
Do sklepu:
No i w pewnym momencie piwo się skończyło...
Do sklepu 2:
Na pizzę do Źródełka, pychota!:
I do domu:
NR Spontan Mokra Dupa, bo...
- DST 40.27km
- Czas 01:44
- VAVG 23.23km/h
- VMAX 46.69km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 648kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
... zapomniałam zamontować błotniki ^^
pokrętka z Adrianem. ale dziś to nie miałam siły "zapierdalać" :(
pokrętka z Adrianem. ale dziś to nie miałam siły "zapierdalać" :(
Cargo, Powsin
- DST 56.03km
- Teren 3.00km
- Czas 02:09
- VAVG 26.06km/h
- VMAX 39.68km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 925kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
szybko szybko szybko!!! szybka jazda bez trzymanki z Wojciechem G. :-)
fajna ta szoska!

fajna ta szoska!

Czosnów, Leszno, znów seta!
- DST 100.22km
- Czas 03:49
- VAVG 26.26km/h
- VMAX 46.02km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 1654kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
wycieczka z Czarnym i Brzozą.
KPN!
- DST 100.81km
- Teren 65.00km
- Czas 05:05
- VAVG 19.83km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Kalorie 1700kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Ach, cóż to był za dzień. gorąc taki, że już nie wyrabiałam, a ile piwa się wypiło... no jak nie ja :)
O 10 rano zbiórka i jazda. Pod Mc spotkało się nas całkiem sporo, większość nie z NRa :P
Już o 11 w Sierakowie był pierwszy postój na piwo :D
ostatni wspólny postój całej wycieczki - przed Roztoką cała wycieczka się podzieliła i część wycieczki pojechała do Roztoki (czyli my, NR), a druga część pognała gdzieś tam sobie dalej (ekipa Alumexa :P)
Po okrojeniu składu zostali: ja, Ela Kaca, Ewaj, Arteq, Tarant i Adrian.
Kolejne piwo w Roztoce i popas i odpoczynek w cieniu :)
I powrót błotami i strumieniami w stronę cywilizacji :D
tak - już po kolejnej kałuży, gdzie to trzeba było po nierównych pieńkach iść i nieść rower, stwierdziłam, że to pierdolę i idę środkiem :D
Główna część wycieczki, czyli Powstańców/Wrocławska, Sieraków, Roztoka, Lipków:
Z Lipkowa jeszcze trochę przez las i asfalty wracaliśmy, ale moje htc wołało już o prąd, więc edmunda musiałam wyłączyć :(
Już po wyjeździe z lasu głównego, jazda w kierunku lasu mniejszego.
W każdym bądź razie koniec końców wylądowaliśmy w troszkę okrojonym składzie (bez Adriana) "Pod Kopytem", gdzie to zastaliśmy Kinię i Michała :-) i znów piwko...
A potem Pod Rurę na chwilkę, gdzie złapaliśmy Studenta i razem z Tarantem dokręcaliśmy po Bielańskim do setki :D
Ze Studentem odprowadziliśmy Taranta do domu, Student odprowadził mnie do domu, i tak oto dzień rowerowania skończył się :(
No, to był bardzo udany, ale BARDZO UDANY dzień!!!!!
O 10 rano zbiórka i jazda. Pod Mc spotkało się nas całkiem sporo, większość nie z NRa :P
Już o 11 w Sierakowie był pierwszy postój na piwo :D
ostatni wspólny postój całej wycieczki - przed Roztoką cała wycieczka się podzieliła i część wycieczki pojechała do Roztoki (czyli my, NR), a druga część pognała gdzieś tam sobie dalej (ekipa Alumexa :P)
Po okrojeniu składu zostali: ja, Ela Kaca, Ewaj, Arteq, Tarant i Adrian.
Kolejne piwo w Roztoce i popas i odpoczynek w cieniu :)
I powrót błotami i strumieniami w stronę cywilizacji :D
tak - już po kolejnej kałuży, gdzie to trzeba było po nierównych pieńkach iść i nieść rower, stwierdziłam, że to pierdolę i idę środkiem :D
Główna część wycieczki, czyli Powstańców/Wrocławska, Sieraków, Roztoka, Lipków:
Z Lipkowa jeszcze trochę przez las i asfalty wracaliśmy, ale moje htc wołało już o prąd, więc edmunda musiałam wyłączyć :(
Już po wyjeździe z lasu głównego, jazda w kierunku lasu mniejszego.
W każdym bądź razie koniec końców wylądowaliśmy w troszkę okrojonym składzie (bez Adriana) "Pod Kopytem", gdzie to zastaliśmy Kinię i Michała :-) i znów piwko...
A potem Pod Rurę na chwilkę, gdzie złapaliśmy Studenta i razem z Tarantem dokręcaliśmy po Bielańskim do setki :D
Ze Studentem odprowadziliśmy Taranta do domu, Student odprowadził mnie do domu, i tak oto dzień rowerowania skończył się :(
No, to był bardzo udany, ale BARDZO UDANY dzień!!!!!
NR lans!
- DST 22.46km
- Czas 01:04
- VAVG 21.06km/h
- VMAX 51.63km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 327kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
NR lans! byli Student i Suchy :D
tam:
po czym zresetowało się htc.... no i jeszcze jechałam z domu, a nie z rondka :/ coś ostatnio edek szwankuje :(
i z powrotem:
tam:
po czym zresetowało się htc.... no i jeszcze jechałam z domu, a nie z rondka :/ coś ostatnio edek szwankuje :(
i z powrotem:
Nocny!
- DST 32.51km
- Teren 1.00km
- Czas 01:20
- VAVG 24.38km/h
- VMAX 55.79km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 835kcal
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
a taki sobie szybki przejazd!
Byli: ja, Adrian, Student, Maciek, Kamila, Oli, Bam i przez 3 min Stanley :)
Byli: ja, Adrian, Student, Maciek, Kamila, Oli, Bam i przez 3 min Stanley :)