Informacje

  • Wszystkie kilometry: 58207.45 km
  • Km w terenie: 4832.53 km (8.30%)
  • Czas na rowerze: 263d 12h 51m
  • Prędkość średnia: 8.88 km/h
  • Więcej informacji.

Odwiedziło mnie już kilka osób :-)

Darmowy licznik odwiedzin
(licznik od 05.10.2014r.)

Zaliczone gminy



Roczne statystyki

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl 2007 button stats bikestats.pl

Moje rowery


Szukaj


Znajomi


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anna.bikestats.pl

Archiwum


Linki


Niedziela, 13 maja 2012 Kategoria Nocny Rower

Prawie jak Mazovia, Prawie jak Giga!

  • DST 78.67km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 23.72km/h
  • VMAX 39.34km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1929kcal
  • Sprzęt Niuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Co za dzień!
obudziłam się przed 6 sama z siebie, do 7 kontemplowałam z kawą przed kompem... szybki prysznic i śniadanie i jazda na Metro. na Metro nikogo nie było o 9, więc pojechałam na drugie miejsce zbiórki, na Starzyniaka. Chłopaki z Ronda Babki, którzy czekali na swoją ekipę w tym samym meijscu co ja czekałam na swoją, myśleli, że ja z nimi... oszaleli!!!

Na Starzyniaka przyjechał tylko Student więc emeryckim tempem pod wiatr ruszyliśmy do Legionowa, zdążyliśmy nawet na start :)



Później szybki sprint na upatrzone na mapie miejsce do cykania fot (byliśmy tam na minutę przed zawodnikami!!!) i tak oto siedzieliśmy w lesie ponad 2h i czekaliśmy na Naszych :)



Potem wróciliśmy na metę na ciasto, posiedzieliśmy, przeczekaliśmy deszcz i wróciliśmy do Warszawy cali mokrzy i w błocie.... spod kół. Jak już dojechałam na Wolę, to słońce wyszło :)
Aaaa, na mecie byli prawie już wszyscy nasi zawodnicy, a z Warszawy kibicować przyjechali jeszcze KTMka, Ania Db. i Maciek.
Wracaliśmy całą bandą jeszcze z Łasicem... który przejechał giga i nie miał jeszcze dość....



Dzień udany, korba i tylna piasta się nie rozsypały, więc jest git :P

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iechc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl