Wpisy archiwalne w kategorii
#Spacer 2017
Dystans całkowity: | 1257.22 km (w terenie 4.00 km; 0.32%) |
Czas w ruchu: | 543:03 |
Średnia prędkość: | 2.28 km/h |
Suma podjazdów: | 5755 m |
Suma kalorii: | 112969 kcal |
Liczba aktywności: | 230 |
Średnio na aktywność: | 5.47 km i 2h 24m |
Więcej statystyk |
Miało być do urzędu, ale wyszło, jak wyszło.
- DST 5.80km
- Czas 02:00
- VAVG 20:41km/h
- Kalorie 500kcal
- Podjazdy 62m
- Aktywność Chodzenie
Poszliśmy z Tymońskim odebrać Jego dowód. Ale spotkaliśmy Tatuśka, więc skorzystaliśmy z okazji, i poszliśmy na spacer.

Tymoński i Syrenka © annaz

Już nie boję się panicznie trampoliny! © annaz

Fajnie jest na bulwarach © annaz

Są ładne widoki © annaz

Jest tor przeszkód dla dzieci © annaz

Najniższe i najwyższe stany Wisły. Plus aktualny © annaz

Najniższe i najwyższe stany Wisły. Plus aktualny © annaz

Tata pokazuje mi woooodę © annaz

#małeprzyjemności © annaz

Szlak pieszy © annaz

Jest i Wrocławski Krasnal! © annaz

Wrocław w Warszawie! © annaz

Jęzory © annaz

Trochę się napiję i idziemy dalej :) © annaz

Tymoński i Syrenka © annaz

Już nie boję się panicznie trampoliny! © annaz

Fajnie jest na bulwarach © annaz

Są ładne widoki © annaz

Jest tor przeszkód dla dzieci © annaz

Najniższe i najwyższe stany Wisły. Plus aktualny © annaz

Najniższe i najwyższe stany Wisły. Plus aktualny © annaz

Tata pokazuje mi woooodę © annaz

#małeprzyjemności © annaz

Szlak pieszy © annaz

Jest i Wrocławski Krasnal! © annaz

Wrocław w Warszawie! © annaz

Jęzory © annaz

Trochę się napiję i idziemy dalej :) © annaz
Plac zabaw
- DST 2.80km
- Czas 01:15
- VAVG 26:47km/h
- Kalorie 267kcal
- Podjazdy 13m
- Aktywność Chodzenie
Pojechaliśmy do dziadków. I poszliśmy na plac zabaw.


Pierwszy raz chciał sam wejść na trampolinę :)


Pierwszy raz chciał sam wejść na trampolinę :)
Obrona Twierdzy Modlin w 1939r. i koszary wojskowe
- DST 10.00km
- Czas 06:00
- VAVG 36:00km/h
- Aktywność Chodzenie
Jutro będę umierać. Dosłownie. Zakładałam, aby pojechać na rekonstrukcję, nie wiedziałam, że otwarto koszary dla turystów :-) Resztkami sił wracaliśmy do auta. Ale warto było. Mam nadzieję, że zaszczepimy w Tymonku chęć do zwiedzania, do Modlina, do zdobywania świata i do oglądania wszystkiego, co wokół. Bo jak nie teraz, to kiedy?

Legalnie można wejść na mały fragment koszar :) © annaz

Wieża wodna i koszary © annaz

Zaglądamy przez otwarte okna © annaz

Taki nawyk. Czasem można coś ciekawego podejrzeć :) © annaz

Mównica © annaz

Tę bramę na dole widzieliśmy i mijaliśmy wiele razy przez ostatnich kilka lat. Ale będąc po drugiej jej stronie :) © annaz

Widać spichlerz © annaz

Ta sama droga, ale z innej perspektywy © annaz

Wieża wodna © annaz

Oglądamy rekonstrukcję © annaz

Aaaaaaa, wojna © annaz

Wybuchy i inne atrakcje © annaz

No i w końcu Tymon zaczął się bać bum bum © annaz

Padają jak © annaz

Na koń! © annaz

Na koniki to z chęcią między płaczem a płaczem popatrzę © annaz

Akwedukty © annaz

Moi :-) © annaz

Ślimak ślimak, pokaż rogi © annaz

Spichlerz © annaz

Podróżnik zdobywca! © annaz
Takie wycieczki jak ta dodają mnóstwo sił psychicznych. By sprostać ciężkiemu tygodniowi. Coś tak jakbyśmy ostatnio żyli od weekendu do weekendu. Weekendami z moimi mężczyznami żyję. Dzięki nim jeszcze żyję, a nie padłam jak mucha. A łatwo nie jest. Dziś się zmęczyliśmy, jutro by nie mieć zakwasów, też trzeba się będzie ruszyć. I tak muszę się ruszać, żeby się nie zasiedzieć. Zresztą, Tymon mi nie da posiedzieć....
Jak ja się cieszę, że zaczął w jakimś tam stopniu tolerować auto. I że toleruje wózek prześwietnie. Nosidło gorzej, no ale cóż, wózek nie wszędzie wjedzie.....
Mapka rysowana totalnie "na odwal", bez wchodzenia w szczegóły i budynki.

Legalnie można wejść na mały fragment koszar :) © annaz

Wieża wodna i koszary © annaz

Zaglądamy przez otwarte okna © annaz

Taki nawyk. Czasem można coś ciekawego podejrzeć :) © annaz

Mównica © annaz

Tę bramę na dole widzieliśmy i mijaliśmy wiele razy przez ostatnich kilka lat. Ale będąc po drugiej jej stronie :) © annaz

Widać spichlerz © annaz

Ta sama droga, ale z innej perspektywy © annaz

Wieża wodna © annaz

Oglądamy rekonstrukcję © annaz

Aaaaaaa, wojna © annaz

Wybuchy i inne atrakcje © annaz

No i w końcu Tymon zaczął się bać bum bum © annaz

Padają jak © annaz

Na koń! © annaz

Na koniki to z chęcią między płaczem a płaczem popatrzę © annaz

Akwedukty © annaz

Moi :-) © annaz

Ślimak ślimak, pokaż rogi © annaz

Spichlerz © annaz

Podróżnik zdobywca! © annaz
Takie wycieczki jak ta dodają mnóstwo sił psychicznych. By sprostać ciężkiemu tygodniowi. Coś tak jakbyśmy ostatnio żyli od weekendu do weekendu. Weekendami z moimi mężczyznami żyję. Dzięki nim jeszcze żyję, a nie padłam jak mucha. A łatwo nie jest. Dziś się zmęczyliśmy, jutro by nie mieć zakwasów, też trzeba się będzie ruszyć. I tak muszę się ruszać, żeby się nie zasiedzieć. Zresztą, Tymon mi nie da posiedzieć....
Jak ja się cieszę, że zaczął w jakimś tam stopniu tolerować auto. I że toleruje wózek prześwietnie. Nosidło gorzej, no ale cóż, wózek nie wszędzie wjedzie.....
Mapka rysowana totalnie "na odwal", bez wchodzenia w szczegóły i budynki.
Dzień bez samochodu.
- DST 6.80km
- Czas 03:00
- VAVG 26:28km/h
- Kalorie 636kcal
- Podjazdy 45m
- Aktywność Chodzenie
Dzień bez samochodu, więc trzeba pojeździć nielubianą komunikacją miejską. Po zaledwie 25min przyjchał niski tramwaj 22 i mogliśmy pojechać na saską kępę. Krótki spacer Francuską i tak oto znaleźliśmy się na nowiusieńkiej kładce pod Mostem Łazienkowskim :-)







Bulwarami spacerek do metra. Pojechaliśmy na plac Wilsona i poszliśmy do parku na plac zabaw - bardzo dawno nas tu nie było. Mama skorzystała z kawy, którą robią w dawnej budce strażnika :-)

A później do domu już razem z tatą :-)
Dobrze że Tymon da mi trochę posiedzieć w metrze i na placu zabaw. No i kawa, stawia na nogi czasem :)







Bulwarami spacerek do metra. Pojechaliśmy na plac Wilsona i poszliśmy do parku na plac zabaw - bardzo dawno nas tu nie było. Mama skorzystała z kawy, którą robią w dawnej budce strażnika :-)

A później do domu już razem z tatą :-)
Dobrze że Tymon da mi trochę posiedzieć w metrze i na placu zabaw. No i kawa, stawia na nogi czasem :)
hala
- DST 1.50km
- Czas 00:51
- VAVG 34:00km/h
- Kalorie 138kcal
- Podjazdy 16m
- Aktywność Chodzenie
zapomniałam wczoraj kupić kilka rzeczy do naleśników :D
My się deszczu nie boimy!

My się deszczu nie boimy!


do biedy
- DST 2.90km
- Czas 01:09
- VAVG 23:47km/h
- Kalorie 274kcal
- Podjazdy 10m
- Aktywność Chodzenie
Przestało padać po całym dniu. Mąż stwierdził, że nie chce mu się siedzieć w domu i że idzie z Tymonem do biedy. Mi nie chciało się zostać samej (samej?!? chyba bym nie umiała!) więc poszłam z nimi :)
apteka, izba, biedra, podwórko
- DST 5.30km
- Czas 02:35
- VAVG 29:14km/h
- Kalorie 490kcal
- Podjazdy 34m
- Aktywność Chodzenie
Męczące wyjście :( Nie wiem czy sobie przewiałam co nieco, czy to nerka boli. Samopoczucie do bani, na szczęście dziś nie padało. Tyle przynajmniej, że Tymon pobiegał po podwórku czekając na Tatę.
Koteł :)

Koteł :)

Lotnisko Chopina.
- DST 0.50km
- Aktywność Chodzenie
Wycieczka....pociągowa na samoloty :D
Wycieczka nie wymagająca bezdeszczowej pogody, wszak jechaliśmy metrem, SKM, KM i znów metrem :)
Emiraty. W tym momencie największy samolot :)



Powrót KM.

Wycieczka nie wymagająca bezdeszczowej pogody, wszak jechaliśmy metrem, SKM, KM i znów metrem :)
Emiraty. W tym momencie największy samolot :)



Powrót KM.

ZOO
- DST 5.00km
- Czas 03:00
- VAVG 36:00km/h
- Aktywność Chodzenie
Było zaproszenie na festyn rodzinny z KAS, to skorzystaliśmy. O wiele fajniej niż latem, nie było takich tłumów :)
Kozłowski z kozą.

Kozłowski z osłem, kradziejem smoczków :D

Mamo, osioł mnie gryzie!

Małpka z małpkami :D

Kozłowski z kozą.

Kozłowski z osłem, kradziejem smoczków :D

Mamo, osioł mnie gryzie!

Małpka z małpkami :D

Do Kasi.
- DST 3.70km
- Czas 01:30
- VAVG 24:19km/h
- Kalorie 348kcal
- Podjazdy 22m
- Aktywność Chodzenie