Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2011
Dystans całkowity: | 1001.48 km (w terenie 91.50 km; 9.14%) |
Czas w ruchu: | 45:02 |
Średnia prędkość: | 21.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.57 km/h |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 45.52 km i 2h 08m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 3 marca 2011
spalamy kalorie po pączkowym obżarrstwie!
- DST 46.74km
- Czas 02:10
- VAVG 21.57km/h
- VMAX 51.42km/h
- Temperatura -1.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
Drex, Woydzio, ja i Marcin (z masy). najpierw pojechaliśmy po bułkę dla Woydzia, później pojechaliśmy na Żoliborz - ja wręczyłam książkę memu Ukochanemu, później był zamkowy, krzyż, odprowadzenie Woydzia do domu i na mokotów! w drodze nam Marcin odpadł - nie nadążał za nami... a my z Drexem do maca pod WZtem i później przez Włochy do domu ;]
Wtorek, 1 marca 2011
a tak sobie w związku z ładną pogodą :-)
- DST 50.32km
- Teren 1.00km
- Czas 02:25
- VAVG 20.82km/h
- VMAX 44.95km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
pogoda była cudna! ciepło, słonecznie... aż się chciało kręcić! (choć mi jakoś to kręcenie nie szło dziś :P)
umówiliśmy się z Drexem, pojechaliśmy do centrum <emilki i jerozolki> - tam czekał na nas Woydzio. planu brak, więc Woydzio zarzucił, że potrzebuje coś tam kupić. więc pojechaliśmy do arkadii - tam tego nie było. pojechaliśmy przez żoliborz, bielany i bemowo do kerfura na bemowie. tam to było. godzina jeszcze wczesna, chęci były - no to na pola mokotowskie. ale nie, po co drogą prostą, skoro można pojeździć i pozwiedzać całe włochy wzdłuż i wszerz :D także po wielu km znaleźliśmy się na polach, pojeździliśmy po śniego-lodzie w bajorku i w kierunku domu. ja dokręcałam jeszcze do 5 dych :P
umówiliśmy się z Drexem, pojechaliśmy do centrum <emilki i jerozolki> - tam czekał na nas Woydzio. planu brak, więc Woydzio zarzucił, że potrzebuje coś tam kupić. więc pojechaliśmy do arkadii - tam tego nie było. pojechaliśmy przez żoliborz, bielany i bemowo do kerfura na bemowie. tam to było. godzina jeszcze wczesna, chęci były - no to na pola mokotowskie. ale nie, po co drogą prostą, skoro można pojeździć i pozwiedzać całe włochy wzdłuż i wszerz :D także po wielu km znaleźliśmy się na polach, pojeździliśmy po śniego-lodzie w bajorku i w kierunku domu. ja dokręcałam jeszcze do 5 dych :P