Informacje

  • Wszystkie kilometry: 55434.18 km
  • Km w terenie: 4832.53 km (8.72%)
  • Czas na rowerze: 249d 06h 57m
  • Prędkość średnia: 8.93 km/h
  • Więcej informacji.

Odwiedziło mnie już kilka osób :-)

Darmowy licznik odwiedzin
(licznik od 05.10.2014r.)

Zaliczone gminy



Roczne statystyki

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl 2007 button stats bikestats.pl

Moje rowery


Szukaj


Znajomi


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anna.bikestats.pl

Archiwum


Linki


Niedziela, 9 czerwca 2013 Kategoria 100! seteczka!, cykloza - wycieczki z Łasicem

Uciekając przed burzą, czyli Chotomów, Wkra, Kosewko, Pomiechówek

  • DST 116.17km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 22.13km/h
  • VMAX 41.84km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3057kcal
  • Sprzęt Groszek
  • Aktywność Jazda na rowerze

gps

Ach cóż to był za dzień!

Zbiórka o 11 na Metropolitanie. 8 osób. Przewaga bab. Już wiadomo było że to się źle skończy...

Na Metropolitanie lekko nakropiło :) © annaw


Jedziemy w stronę burzy? © annaw


I wtedy na rondzie Starzyńskiego wycieczka się rozpadła i zostałam ja i 3 facetów :-)

Pomknęliśmy ścieżką nadwiślańską, a później wałem. Nowość, tamtędy jeszcze nie jechałam!

Wał początkowo był z kostki © annaw


A później był ścieżką © annaw


Jabłonna. Teren Pałacyku © annaw


Pałacyk w Jabłonnej © annaw


Pałacyk w Jasbłonnej © annaw


Pałacyk w Jabłonnej © annaw


Właśnie w Jabłonnej był pierwszy postój- picie! lody! Było strasznie duszno, a słońce mocno grzało. Ze sklepu wróciliśmy z powrotem na wał :-)
A potem odbiliśmy do LASU!

Wreszcie jakis las! © annaw


Słońce świeci.... :) © annaw


Chyna ktoś tu jest szczęśliwy! © annaw


Chotomów. Ulica Bagienna. Deszcz nas złapał jak byliśmy w lesie. Tutaj czekamy aż przestanie padać pod sklepowym parasolem. Decyzja - wracamy. Jedziemy na pociąg © annaw


Stacja Chotomów © annaw


I tu na tej stacji stała się rzecz niezwykła. Stoimy i czekamy na pociąg. Przestało padać. Zaczynało się rozjaśniać. patrząc w stronę Modlina - tam nie było chmur. Szybka decyzja - A może podjedziemy tam pociągiem?Wtem widzimy że drugim torem coś nadjeżdża. Nie wiemy co. Czarny postanawia wracać do Warszawy. A my z Mariuszem i Łasicem rowery pod pachę i biegiem po schodach w dół i na górę. Cóż za fart. Nadjeżdża pociąg do Modlina. Kosztuje nas całe 15zł z groszami za 3 osoby :D

Pociąg relacji Chotomów-Modlin © annaw


Uśmiechnięte mordki, mimo że nie wiemy dokłądnie co nasz czeka na stacji końcowej :D © annaw


:-)))))))))))))))))))))))))) © annaw


Przywitało nas słońce, a przede wszystkim fakt, że NIC tam NIE padało!!! © annaw


Ruszyliśmy przed siebie! © annaw


Ileż frajdy może dać taki spontan :) © annaw


A najlepsze było wciąć przed nami!

Most Wiszący nad Wkrą © annaw


Rzeka Wkra. też jest więcej wody niż zwykle © annaw


Dalej Most Wiszący © annaw


Łąki, Pola, Lasy :) © annaw


Anna lubi wodę! © annaw


Tego jeszcze Wrzosówna nie robiła :D © annaw


Wysokie "chaszcze" © annaw


Ciężko było jedną ręką utrzymać kierownicę © annaw


Anna nadjeżdża! © annaw


Groszek na tle tego czegoś :P © annaw


Koło Groszka :P © annaw


Żeby nie było, przejeżdżaliśmy przez dwa różne pola :P

A tu nad Wkrą czekamy pod drzewem aż przestanie padać :D © annaw


Most czy kładka, drewniana, z brakującymi deskami, nad Wkrą. W Kosewku © annaw


Groszek się ślizgał na tych deskach © annaw


Wciąż kropiło, więc rzuciliśmy się pędem do Pomiechówka na pociąg © annaw


Stacja Pomiechówek. Przeczekujemy deszcz, po czym się okazuje że źle odczytaliśmy rozkład :D © annaw


Słońce i deszcz, a Groszek bierze prysznic! © annaw


Chyba ominęła nas WIELKA ulewa © annaw


Wtedy też przestało padać,a z racji braku pociągu, trzeba było podjechać do Modlina. Tam być powinno więcej. Ale zanim tam dojechaliśmy, zdecydowaliśmy że wracamy rowerami przez Czosnów. Rozpogodziło się, wyszło słońce, a na horyzoncie nie było deszczowych chmur.

Wszyscy znają ten most! © annaw


Pojechaliśmy tradycyjnie do Czosnowa, coś zjeść i Rolniczą do Łomianek.
W łomiankach chłopaki pojechali dalej, a ja odbiłam w stronę AKD.
Estrady stała w korku przez dość długi odcinek. Więc postanowiłam przy górce śmieciowej skręcić w las i wyjechać przy Conrada/Powstańców.

Ulica Estrady, Tak wyglądam po 100 km. Stan ubłocenia - nie jest źle! © annaw


Kilka kilometrów dalej, po wyjechaniu z lasku na Bemowie. Kałuże po piasty © annaw


Czyści jesteśmy, nie? © annaw


Błoto na twarzy, to jest to! © annaw


Biedny Słonik, znów oberwał :P © annaw


dom-metropolitan: http://www.endomondo.com/workouts/201186858

metropolitan-chotomów: http://www.endomondo.com/workouts/200863159

Nowy Dwór Mazowiecki-Pomiechówek: http://www.endomondo.com/workouts/200956588

Pomiechówek-dom: http://www.endomondo.com/workouts/201021550



Jest już dzień następny, a morda jeszcze mi się cieszy na myśl o wczorajszych wojażach :-)

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edenz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl