Czwartek, 24 lutego 2011
załatwianie spraw, piękna pogoda, wiele spotkań i bęc! pękła guma :(
- DST 46.94km
- Teren 15.00km
- Czas 02:50
- VAVG 16.57km/h
- VMAX 40.53km/h
- Temperatura -9.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
no dobra. zaczęło się od tego, ze wczoraj był kurier z rowerowymi zabawkami, więc dziś je rozwiozłam.
1) najpierw Iza i kółka do tylnej przerzutki dla Marcina.
2) do Ewy z Jej licznikiem.
3) do banku odebrać książeczkę - i całus z R.! :*
4) wycieczka szlakiem fotowawy - polibuda, solec, .... ;-) telefon do Adriana - kierunek żoliborz! także wycieczka nad wisłą na gwiaździstą.
5) kępa potocka i tarcza dla Adriana.
6) metro plac wilsona, ja pilnuję rowerów, Adrian kupuje magazyny rowerowe :D
7) kierunek: arkadia! i wyciągam Drexa na krótkie pogaduchy ;]
8) kierunek dom, ale nie do końca. minęłam dom i pojechałam sprawdzić co wybudowali przy mojej podstawówce. obczajone i stwierdzone, że dokręcę do 5o km. także udałam się do pobliskiego parku ;] niestety musiałam gdzieś tam albo centralnie na człuchowskiej złapać gumę. jechałam z tą gumą kawałek, aż uszło całkiem. także mniej więcej od domu Drexa szłam z buta z rowerem u boku. tak - miałam zapas i narzędzia, ale szybciej było pójść do domu niż bawić się z tym na tym mrozie ;]
a guma to było krakanie. i z Izą, i z Adrianem i z Drexem się śmialiśmy, że jutro jak na masie ktoś złapie gumę, to będzie przerąbane. na tym zimnie... no i ja się śmiałam, że w taki mróz to bym wsiadła do autobusu albo poszła z buta do domu i się nie męczyła tylko na spokojnie w cieple zmieniła ogumienie ;] no i bęc, jest guma!
także jutro na masie gum nie będzie :D
btw, byłam w czasie dokręcania do 5 dych, ale peszek, nie udało się ;]
1) najpierw Iza i kółka do tylnej przerzutki dla Marcina.
2) do Ewy z Jej licznikiem.
3) do banku odebrać książeczkę - i całus z R.! :*
4) wycieczka szlakiem fotowawy - polibuda, solec, .... ;-) telefon do Adriana - kierunek żoliborz! także wycieczka nad wisłą na gwiaździstą.
5) kępa potocka i tarcza dla Adriana.
6) metro plac wilsona, ja pilnuję rowerów, Adrian kupuje magazyny rowerowe :D
7) kierunek: arkadia! i wyciągam Drexa na krótkie pogaduchy ;]
8) kierunek dom, ale nie do końca. minęłam dom i pojechałam sprawdzić co wybudowali przy mojej podstawówce. obczajone i stwierdzone, że dokręcę do 5o km. także udałam się do pobliskiego parku ;] niestety musiałam gdzieś tam albo centralnie na człuchowskiej złapać gumę. jechałam z tą gumą kawałek, aż uszło całkiem. także mniej więcej od domu Drexa szłam z buta z rowerem u boku. tak - miałam zapas i narzędzia, ale szybciej było pójść do domu niż bawić się z tym na tym mrozie ;]
a guma to było krakanie. i z Izą, i z Adrianem i z Drexem się śmialiśmy, że jutro jak na masie ktoś złapie gumę, to będzie przerąbane. na tym zimnie... no i ja się śmiałam, że w taki mróz to bym wsiadła do autobusu albo poszła z buta do domu i się nie męczyła tylko na spokojnie w cieple zmieniła ogumienie ;] no i bęc, jest guma!
także jutro na masie gum nie będzie :D
btw, byłam w czasie dokręcania do 5 dych, ale peszek, nie udało się ;]
Komentarze
coś takiego :) albo, że jak się coś ma spierrrrr...ić to na pewno się spierrrrr.... li ;)
siwy-zgr - 22:41 czwartek, 24 lutego 2011 | linkuj
W Filmach to Banknot przyrównują , a nie palec :P No ale wycieczka spora :-)
izka - 22:36 czwartek, 24 lutego 2011 | linkuj
uuu to nie dobrze :/ chyba wykrakałyśmy te twoją gumę ha ha
izka - 18:51 czwartek, 24 lutego 2011 | linkuj
Komentuj