Informacje

  • Wszystkie kilometry: 58256.27 km
  • Km w terenie: 4832.53 km (8.30%)
  • Czas na rowerze: 263d 20h 39m
  • Prędkość średnia: 8.88 km/h
  • Więcej informacji.

Odwiedziło mnie już kilka osób :-)

Darmowy licznik odwiedzin
(licznik od 05.10.2014r.)

Zaliczone gminy



Roczne statystyki

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl 2007 button stats bikestats.pl

Moje rowery


Szukaj


Znajomi


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anna.bikestats.pl

Archiwum


Linki


Poniedziałek, 12 lipca 2010

na okęcie!

  • DST 58.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 16.98km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Niuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

fajna traska, dużo kręcenia, miłe towarzystwo Marcina, ale dystans liczony na google maps, bo licznik spadł z odlotów na przyloty i poniósł śmierć na miejscu....

a zaczęło się tak: jakieś 2 tygodnie temu, pewien rowerzysta zaczepił mnie na mieście, bo wydawało mu się że kojarzy mnie z tego bloga. znalazł po raz kolejny i tak jakoś zaczęliśmy sobie rozmawiać, po czym się okazało, że mieszka dosłownie rzut beretem ode mnie… no ale w końcu udało nam się spotkać na rowerkach. obraliśmy kurs na Okęcie – ja musiałam coś sprawdzić, fajne miejsca tam są do zwiedzania a na dodatek jak się okazało, Marcina tam jeszcze nie było ;-) podjechaliśmy na janka muzykanta i górkę z widokiem na lotnisko, chcieliśmy też objechać lotnisko od południa, ale się pogubiliśmy troszkę, wjechaliśmy pod sam płot lotniska i nie mogliśmy się wydostać (tzn nie chciało się nam wracać bardzo wyboistą drogą, której de fakto tam nawet nie było) – trzeba było przechodzić przez ogrodzenie :P padł też pomysł cargo, ale zanim tam pojechaliśmy, podjechaliśmy jeszcze na terminal…


chwila focenia i nieuwagi – licznik wypadł z podstawki i spadł z odlotów na przyloty i poniósł śmierć na miejscu :-( spadł na beton, z jakichś ok. 6 metrów…

<także dlatego też jest ta pi razy oko mapka na googlach, bo dystans trzeba było jakoś przynajmniej na oko policzyć…>

później było cargo i powrót przez ursynów nad Wisłę do mostu śląsko dąbrowskiego i na nasz koniec świata ;-)

sigma jeździła ze mną troszkę ponad rok, no cóż, trzeba kupić nową :-)

wycieczka spontan zdecydowanie udana, mimo strat :-)

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl