Rowerowe zakupy i R.! :* Czyli brygada RR!!!
- DST 50.32km
- Teren 5.00km
- Czas 02:34
- VAVG 19.61km/h
- VMAX 41.09km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1408kcal
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
Ojj, się nalatałam i nadźwigałam dziś :-)
Do Bike Salonu na Ostrobramską do Bama po obręcze i inne duperele. Po drodze chciałam wyjąć kasę z bankomatu, ale mBank nie działał i się nalatałam i najeździłam za placówką w której wypłacę w kasie :-) Potem tak pojechałam, że się zamotałam i pojechałam z "lekka" naokoło. No ale cóż - bywa. Jak to mawia Pani z kacelarii z I US - Kto nie ma w głowie, ten ma w nogach :-)
Mam tylko nadzieję, że z Bamem obliczyliśmy dobrą długość szprych :D
Pragnę jeszcze zauważyć, że z racji pękniętej obręczy i braku narzędzi, jeździłam dziś na starym kole ze starą kasetą (nowa jest w kole z pękniętą obręczą) - przyjemność z jazdy żadna, bo na kasecie połowa zębatek nie przyjmuje nowego łańcucha :-) także dziś jeździłam tylko na przełożeniach 1x8, 2x8 i 3x8 :-) tu nie przeskakiwało i nic nie szurało :P
Zaplatanie miało być początkowo dziś, ale wyszło że jednak nie dziś, więc z całym tym bałaganem pojechałam do R. :-)
A wieczorkiem z całym dobytkiem do domu. W domu pierwsze co zrobiłam, to poleciałam po wagę :D
W plecaku jest standardowa zawartość, zapas dętek, podstawowe narzędzia, kurtka na deszcz, portfel, dokumenty, klucze i inne takie.... PLUS: całe tylne koło, 2 obręcze, piasta przód, komplet szprych na 2 koła, ulock (który de facto waży najwięcej z tego wszystkiego), butelka z piwem....
Tam:
I z powrotem:
Do Bike Salonu na Ostrobramską do Bama po obręcze i inne duperele. Po drodze chciałam wyjąć kasę z bankomatu, ale mBank nie działał i się nalatałam i najeździłam za placówką w której wypłacę w kasie :-) Potem tak pojechałam, że się zamotałam i pojechałam z "lekka" naokoło. No ale cóż - bywa. Jak to mawia Pani z kacelarii z I US - Kto nie ma w głowie, ten ma w nogach :-)
Mam tylko nadzieję, że z Bamem obliczyliśmy dobrą długość szprych :D
Pragnę jeszcze zauważyć, że z racji pękniętej obręczy i braku narzędzi, jeździłam dziś na starym kole ze starą kasetą (nowa jest w kole z pękniętą obręczą) - przyjemność z jazdy żadna, bo na kasecie połowa zębatek nie przyjmuje nowego łańcucha :-) także dziś jeździłam tylko na przełożeniach 1x8, 2x8 i 3x8 :-) tu nie przeskakiwało i nic nie szurało :P
Zaplatanie miało być początkowo dziś, ale wyszło że jednak nie dziś, więc z całym tym bałaganem pojechałam do R. :-)
Zapowiadali deszcz, potem icm się wycofał, ale momentami zapowiadało się na oberwanie chmury :-)© annaw
A taka tam słit focia z całym dobytkiem na plecach :D© annaw
A wieczorkiem z całym dobytkiem do domu. W domu pierwsze co zrobiłam, to poleciałam po wagę :D
No, to się nadźwigałam dziś, nie ma co© annaw
W plecaku jest standardowa zawartość, zapas dętek, podstawowe narzędzia, kurtka na deszcz, portfel, dokumenty, klucze i inne takie.... PLUS: całe tylne koło, 2 obręcze, piasta przód, komplet szprych na 2 koła, ulock (który de facto waży najwięcej z tego wszystkiego), butelka z piwem....
Tam:
I z powrotem:
Komentarze
1-8 - aż mnie skręciło na myśl o łańcuchu. ;p
A info o obciążeniu jest przytłaczająca. ;p mors - 23:53 piątek, 12 lipca 2013 | linkuj
Komentuj
A info o obciążeniu jest przytłaczająca. ;p mors - 23:53 piątek, 12 lipca 2013 | linkuj