Niedziela, 30 czerwca 2013 Kategoria 150! stopięćdziesiątka!, 100! seteczka!, cykloza - wycieczki z Łasicem
Uciekając przed burzą 2, czyli rodzinny obiad u Dziadków :-)
- DST 165.25km
- Teren 80.00km
- Czas 07:37
- VAVG 21.70km/h
- VMAX 48.81km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 4264kcal
- Sprzęt Groszek
- Aktywność Jazda na rowerze
gps
Dzień zaczął się dobrze. Wyjechałam z domu i złapałam autobus. Później pewnego szosowca, ale jechał za wolno. 35km/h i za wolno, jezu! :-)
Także za szybko mi się jechało na spotkanie z chłopakami i musiałam zabić czas :P
W Serocku przejechaliśmy przez most i odbiliśmy od razu w kierunku Pułtuska. Na moście zaczęło kropić, a chwilę później lać. W odpowiednim czasie, na szczęście, znaleźliśmy sklep z daszkiem przed i przeczekaliśmy deszcz.
A po deszczu na rumaki!
Dojechaliśmy do mostu na Wyszków, ja poleciałam do Pułtuska, a chłopaki do Puszczy Białej. spotkać mieliśmy się 2h później.
Jako że wiedziałam, że rodzice już dojechali i obiad pewnie lada chwila będzie, to zajechałam na chwilkę na rynek.
Wchłonęłam 2 talerze zupy, 2 porcje drugiego dania, kilka czekoladek z bombonierki, ciasto, przesłodzoną herbatę i puszkę coca-coli :D
I na tamtą chwilę było ok, ale i tak zgłodniałam w drodze powrotnej :D
Trasa:
Dzień zaczął się dobrze. Wyjechałam z domu i złapałam autobus. Później pewnego szosowca, ale jechał za wolno. 35km/h i za wolno, jezu! :-)
Także za szybko mi się jechało na spotkanie z chłopakami i musiałam zabić czas :P
O 9:30 na zamkowym jest pusto :-)© annaw
Jadymy, jadymy! Tu jeszcze towarzyszy nam Cygaro© annaw
Trójka wspaniałych© annaw
Kanałek Żerański© annaw
Tramwaj wodny na Kanałku Żerańskim© annaw
A tu ktoś chyba przegiął na maksa z tym podjazdem© annaw
Wspinaczka. Łasic zdecydowanie najszybszy. Przejście niby wzbronione, ale o przejeżdżaniu nie ma ani słowa :D© annaw
Zbliżamy się do Nieporętu© annaw
Zalew Zegrzyński© annaw
Ok 11 w niedzielę, i tak pusto?? :D© annaw
Do Serocka pojechaliśmy wzdłuż Narwii. I jak widać za plecami - uciekaliśmy przed deszczykiem:D© annaw
Typowe Mazowsze :-)© annaw
Takie tam malutkie chmureczki© annaw
Pola, lasy, łąki© annaw
Były i podjazdy© annaw
I piękne, malownicze alejki przy samiutkiej wodzie© annaw
Dla takich widoków WARTO© annaw
Narew w Serocku© annaw
Plaża w Serocku :D© annaw
Ktoś twierdził, że takowa nie istnieje :D© annaw
W Serocku przejechaliśmy przez most i odbiliśmy od razu w kierunku Pułtuska. Na moście zaczęło kropić, a chwilę później lać. W odpowiednim czasie, na szczęście, znaleźliśmy sklep z daszkiem przed i przeczekaliśmy deszcz.
A po deszczu na rumaki!
Wał wzdłuż Narwii patrząc w lewo© annaw
Wal wzdłuż Narwii patrząc w prawo© annaw
No to którędy jedziemy?© annaw
Jedno z nielicznych zdjęć, na którym nie obstawiam tyłów© annaw
Przyjemna chatka© annaw
Narew. To jedno słowo wystarcza, żeby opisać© annaw
Widoki przepiękne© annaw
Szkoda tylko, że słońca nie było© annaw
Wałem, wałem, byleby do Pułtuska!© annaw
Robienie zdjęcia robiącej zdjęcia© annaw
Przez pola© annaw
Nad kanałkami© annaw
Przez pola znów© annaw
Lubię, naprawdę lubię© annaw
Nie wiem czy widać zmęczenie na twarzy, ale już tu miałam momentami dość i odmnierzałam km do mojego prywatnego postoju u Dziadków. i do obiadu, bo głodna byłam :P© annaw
Narew© annaw
Raz wałem, raz wzdłuż wału, a raz naokoło© annaw
Znów przebijaliśmy się przez pola, ale tym razem nie było takiego hardkoru© annaw
Ojć, takla tam mała przeszkoda :-)© annaw
To coś się uginało pod nogami :D© annaw
A takie tam odwodnienie pól pewnie© annaw
Coraz bliżej, coraz bliżej!© annaw
Grunt, że zadowolenie jest :)© annaw
Dojechaliśmy do mostu na Wyszków, ja poleciałam do Pułtuska, a chłopaki do Puszczy Białej. spotkać mieliśmy się 2h później.
Jako że wiedziałam, że rodzice już dojechali i obiad pewnie lada chwila będzie, to zajechałam na chwilkę na rynek.
O 14 wjechałam na rynek w Pułtusku. Groszek jest tu pierwszy raz :-)© annaw
Majdłuższy rynek w PL© annaw
Na zamek nie chciało mi się jechać, głodna byłam :P© annaw
Chciałam coś bardziej artystycznego, ale nie wyszło :P© annaw
Muzeum© annaw
Dziadkowy rower, prawie zabytek!© annaw
Wchłonęłam 2 talerze zupy, 2 porcje drugiego dania, kilka czekoladek z bombonierki, ciasto, przesłodzoną herbatę i puszkę coca-coli :D
I na tamtą chwilę było ok, ale i tak zgłodniałam w drodze powrotnej :D
Wracaliśmy głównie wiejskimi asfaltami,a le też zdarzały się polne odcinki© annaw
Mimo odpoczynku, 2h, dość szybko i po nim zeszło ze mnie powietrze© annaw
Takie asflaty, to ja nawet lubię. Zwłaszcza jak nie ma na nich aut, a po bokach są piękne widoki :)© annaw
Panowie i ja!© annaw
Jak widać na powyższym zdjęciu, później już szybko nie było© annaw
Takie ciepłe lato, że długie portki się zakłada© annaw
Sweeeeeet© annaw
Cudo!© annaw
Przed Dębe. Sady! Chłopaki zrobili sobie terenowy odcinek specjalny, a ja pomknęłam asfaltem. Nie miałam kompletnie siły na jakikolwiek solidny podjazd pod górę© annaw
W całej swej okazałości :)© annaw
A to już droga w okolicy Wieliszewa, droga, droga techniczna dla mpwik :P© annaw
Most Północny. Pod nim pożegnałam się z Panami, chciałam już najkrótszą drogą do domu :) a widoczek był zacny© annaw
A ja kocham Go :-)© annaw
No, nareszcie ktoś pomyślał i domalował napęd!© annaw
Zaliczyłam zgon w tym momencie. Niby nie tak dużo, ale zmęczyłam się potwornie, szybko zeszło ze mnie poranne nakręcenie i energia© annaw
Trasa:
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj