Informacje

  • Wszystkie kilometry: 55434.18 km
  • Km w terenie: 4832.53 km (8.72%)
  • Czas na rowerze: 249d 06h 57m
  • Prędkość średnia: 8.93 km/h
  • Więcej informacji.

Odwiedziło mnie już kilka osób :-)

Darmowy licznik odwiedzin
(licznik od 05.10.2014r.)

Zaliczone gminy



Roczne statystyki

2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl 2007 button stats bikestats.pl

Moje rowery


Szukaj


Znajomi


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anna.bikestats.pl

Archiwum


Linki


Niedziela, 23 września 2012 Kategoria 100! seteczka!, Nocny Rower

Dzień bez samochodu, dzień po!

  • DST 104.10km
  • Teren 30.00km
  • Czas 05:39
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 52.13km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 2500kcal
  • Sprzęt Niuniek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bo jak już wyjść na rower, to z impetem! ;]



Rano skoro świt zerwałam się i na 10 pojechałam do Adriana – mieliśmy jeździć po Lasku Bielańskim. Jakoś dawałam radę, zaprzyjaźniałam się z najmniejszą zębatką i terenowymi oponami od nowa ;]

Na koniec wycieczki dołączył do nas Cygaro, z którym to udaliśmy się do Adrianowego miszkania w celu wymiany klocków w Cygarowym Kubusiu. Trochę to trwało… :P



W drodze do domu na obiad, zbierałam z Cygarem kasztany i żołędzie do zrobienie ludzików :D aler jak widać edmund się wziął i zawiesił i dość szybko urwał się ślad, więc nie widać którędy dalej prowadził mnie Cygaro ;] warto dodać, że z chomiczówki do domu miałam pod wiatr i wykręcenie 20km/h to był istny wyczyn…

W domu szybki obiad i znów sprint, na agrykolę.



Mydelniczki i red bull i te sprawy, ale te 7 tys narodu tam to porażka. Także Agni poszła z Olą do łazienek, a my z Adrianem zwiedziliśmy dno portu czerniakowskiego, nadwiślańskie plaże i stadion narodwy :]









































Po tym wszystkim udałam się do Rafała… przedostatni filkm z serii o superbohaterach obejrzany, został mi tylko Avengers :D

Ale niechcący spojrzałam na fejsa u Rafała i w 3 min umówiłam się znów z Cygarem na dokręcanie do mojej setki.



Było ciężko. Miał być kampinos, ale okazało się że czasu za mało. No to las na bemowie. Na samyjm wjeździe padł halogen Cygarowi, także jechaliśmy tylko na mojej. Dziki przy drodze spowodowały że włączyły nam się odpowiednie trybiki w nogach do szybkiej jazdy. Dołączył do nas Suchy i to były najgorsze km tego dnia. Nogi odmówiły poszłuszeństwa i ślamaszarnym tempem dojechałam do domu….

Komentarze
Nawet od czytania i oglądania można było się zmęczyć. ;)
100km na mieście i w terenie to chyba ekwiwalent ze 200 na trasie.. ;]
mors
- 23:24 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzetr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl