Piątek, 17 czerwca 2011
palmiry i czosnów z przygodami :P
- DST 72.62km
- Teren 5.00km
- Czas 02:47
- VAVG 26.09km/h
- VMAX 44.25km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Niuniek
- Aktywność Jazda na rowerze
miała być pięćdziesiątka, wyszła siedemdziesiątka z 7 przygodami:
1) zagubiona pani szukała drogi,
2) Drex w ofierze znalazł tubylca (piękna blondi) i zapytał w imieniu pani z punktu nr 1 o drogę,
3) w tym samym czasie podszedł pewien pan do Drexa, żeby pomóc mu odpalić samochód,
4)takiemu jednemu panu w blachosmrodzie wylewała się beznzynka (lała to mało powiedziane, strumień jak po odkręceniu wody w kranie) i Drex ofiarnie rzucił się w pogoń, żeby temu panu to uświadomić (pan wiedział, ale nie sądził, ze lało się AŻ tak),
5) taki jeden brzydki pan tarasował nam drogę techniczną wzdłuż siódemki stając na samym jej środku, więc my z prawej i lewej fruuuu,
6) taki jeden, co to pewnie kupił sobie prawko, wymusił pierwszeństwo an nas i się popisywał jaki to on jest maczo... bleh, nienawidzę dresów :P
7) na powstańców wyprzedził nas bus zjeżdżający do zajezdni, spokojnie miał na pace z 8 dych, dobrze że nic nie jechało lewym pasem, bo jak nas wyprzedzał z tą prędkością, to go wyrzuciło i zarzuciło z prawego na lewy i znów z prawego na lewy....
a w skrócie: palmiry i czosnów zaliczone :-)
1) zagubiona pani szukała drogi,
2) Drex w ofierze znalazł tubylca (piękna blondi) i zapytał w imieniu pani z punktu nr 1 o drogę,
3) w tym samym czasie podszedł pewien pan do Drexa, żeby pomóc mu odpalić samochód,
4)takiemu jednemu panu w blachosmrodzie wylewała się beznzynka (lała to mało powiedziane, strumień jak po odkręceniu wody w kranie) i Drex ofiarnie rzucił się w pogoń, żeby temu panu to uświadomić (pan wiedział, ale nie sądził, ze lało się AŻ tak),
5) taki jeden brzydki pan tarasował nam drogę techniczną wzdłuż siódemki stając na samym jej środku, więc my z prawej i lewej fruuuu,
6) taki jeden, co to pewnie kupił sobie prawko, wymusił pierwszeństwo an nas i się popisywał jaki to on jest maczo... bleh, nienawidzę dresów :P
7) na powstańców wyprzedził nas bus zjeżdżający do zajezdni, spokojnie miał na pace z 8 dych, dobrze że nic nie jechało lewym pasem, bo jak nas wyprzedzał z tą prędkością, to go wyrzuciło i zarzuciło z prawego na lewy i znów z prawego na lewy....
a w skrócie: palmiry i czosnów zaliczone :-)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj